Konrad Nowak wszedł na boisko w drugiej połowie spotkania Górnika w boju ze Słowakami. Losów dwumeczu nie odwrócił, ale ponownie wniósł trochę jakości do, co tu dużo mówić, beznadziejnego Górnika na stadionie w Myjavie.
Przyjeżdżaliście tu z dużymi nadziejami, po 20 minutach sytuacja stała się wręcz beznadziejna.
– Słowacy strzelili nam dwie bramki, ale nadzieja wciąż była, u nas zawsze nadzieja umiera ostatnia. Wierzyliśmy, że uda nam się odwrócić losy meczu, staraliśmy się z całych sił, ale to nie wystarczyło.
Po Twoim oraz Daniela Smugi wejściu, gra się trochę rozruszała mimo wszystko.
– Niestety nie ma żadnej satysfakcji, aj kiedy wchodzę to wymagam od siebie dużo więcej niż tylko bieganie i przeszkadzanie rywalom. Gratulacje dla Daniela za strzelonego gola.
Końcówka meczu była ciężka dla Was jak i dla wszystkich kibiców.
– Próbowaliśmy do samego końca zmienić niekorzystny obraz meczu…cóż mogę więcej powiedzieć.
Skupiacie się teraz na lidze.
– Zostało nam krajowe podwórko. Musimy powalczyć zarówno w lidze jak i pucharze. Chcielibyśmy ponownie zagrać na europejskich boiskach, tylko z lepszym skutkiem.
Źródło: Roosevelta81.pl
Foto: Roosevelta81.pl