Prezes Zbigniew Boniek zgodził się na łączenie funkcji tylko do końca roku. – Mówi w rozmownie z „Przeglądem Sportowym” prezydent Zabrza Małgorzata Mańka-Szulik. Właściciel klubu zdaje sobie również sprawę, że budowa sztabu rozpocznie się od nowa, bo z trenerem Nawałką odchodzą też jego asystent Bogdan Zając i trener bramkarzy Jarosław Tkocz.
Prezes Zbigniew Boniek zrobił to bez euforii, ale jako, że dopuścił taką możliwość i jest też dobra wola trenera Nawałki, to możemy uznać, że jeszcze przez blisko miesiąc mamy obecnego szkoleniowca. Oczywiście już od jakiegoś czasu byliśmy świadomi, że wybija godzina rozstania, więc analizujemy sytuację i szukamy nowego rozwiązania. Pewnie, że jest nam smutno, choćby ze względu na dwa ostatnie nieprawdopodobne mecze z Jagiellonią (1:0) i Śląskiem (3:2), ale mamy też świadomość, że oddajemy trenera do drużyny narodowej. My już w Zabrzu tak mamy, że ciągle jesteśmy na etapie budowy. Doskonale pamiętamy, w jakim miejscu był zespół, kiedy przychodził trener Nawałka. Widzimy, w jakim miejscu zostawia drużynę. Na pewno bardzo ciężko będzie ten stan rzeczy utrzymać. Niemniej, i na to liczę, przez cztery lata pracy trenera zostaną w klubie i u zawodników pewne nawyki. Zostanie wysokie morale i klimat pracowitości. Mamy też nadzieję, że trener nie zostawi nas tak z dnia na dzień, ale czasami jeszcze wspomoże nas jakąś konsultacją. Zabrze w jego sercu z pewnością zajmuje wyjątkowe miejsce. W każdym razie nadszedł moment trudny, ale i też dający wiele satysfakcji. Kiedy cztery lata temu trener do nas przychodził, to jedni go chcieli, inni nie. Później tych co nie chcieli było więcej, ale miasto, jako właściciel klubu, dało panu Adamowi komfort pracy i to się opłaciło.
źródło: przegladsportowy.pl
foto: Gazeta Uniwersytecka UŚ