Górnik w fatalnym stylu odpadł z Pucharu Polski. Zawisza, który nie musiał się za bardzo wysilać, wygrał w Zabrzu aż 3:0 po dwóch trafieniach Drygasa i samobójczym golu Iwana. Była to trzecia porażka z ekipą z Bydgoszczy w ostatnich tygodniach.
Kibice, którzy wybrali się w środowy wieczór na mecz pucharowy przy Roosevelta liczyli, że Górnik zdołał odrobić jednobramkową stratę z Bydgoszczy. Zawisza wygrał przed własną publicznością 2:1, więc do awansu „Trójkolorowi” potrzebowali wygranej 1:0. Fani zgromadzeni na trybunach mogli jednak wyłącznie ziewać przez pierwsze trzy kwadranse. Zawisza się bronił, a Górnik grał regularnie wszerz boiska i do tyłu, a Kasprzik miał chyba tyle kontaktów z piłką nogami, jak gracze z linii defensywy. Ekipa Roberta Warzychy grała bez pomysłu i „biła głową w mur”. Przed przerwą była tylko jedna akcja godna odnotowani. Niestety, ale zakończyła się ona golem dla gości.
Dudek zgrał piłkę do Drygas, a ten w polu karnym, w jakiś sposób poradził sobie z Mańką i Wełnickim, oddał strzał z ostrego kąta, po którym Kasprzik odbił piłkę, jednak ta ostatecznie wylądowała w jego bramce. Od tego momentu zabrzanie potrzebowali dwóch trafień, aby doprowadzić do dogrywki, co wydawało się „mission impossible”.
Po kilkudziesięciu sekundach drugiej połowy powinien być remis. Iwan, kapitalnie zgrał piłkę do Nakoulmy, który miał przed sobą Kaczmarka, ale zabrakło precyzji. Później centymetrów zabrakło Madejowi, który strzelił z powietrza tuż obok „okienka” bramki gości. To się bardzo zemściło. Dośrodkowanie z rzutu wolnego, piłkę głową przedłużył Iwan, ale w taki sposób, że ta odbiła się od słupka bramki Kasprzika i wylądowała w siatce.
Górnik też trafił w słupek. Ładna akcja Madeja, strzał, ale Kaczmarek sparował futbolówkę, a Nakoulma nie dał rady dobić jej do psutej bramki, gdyż przeszkodził mu jeden z rywali. Po chwili było 0:3. Lewczuk urwał się na prawym skrzydle Łukasiewiczowi i dograł piłkę na piąty metr, gdzie Drygas uprzedził Mańkę i nie dał szans golkiperowi.
Problemem nie jest odpadnięcie z rozgrywek pucharowych, ale stan psychiczny piłkarzy, bo drużyną tego nazwać na pewno nie można. Na pocieszenia można dodać, że był to najlepszy sezon w Pucharze Polski Górnika od lat.
Górnik Zabrze – Zawisza Bydgoszcz 0:3 (0:1) w dwumeczu 1:5
0:1 – Drygas, 35′
0:2 – Iwan (sam.), 52′
0:3 – Drygas, 70′
Górnik: Kasprzik – Mańka, Wełnicki, Łukasiewicz, Kosznik – Madej (73′ Majtan), Łuczak, Sobolewski, Oziębała (60′ Olkowski) – Nakoulma – Iwan (73′ Jeż).
Trener: Robert Warzycha.
Zawisza: Kaczmarek – Lewczuk, Nawotczyński, Micael, Ziajka (81′ Ciechanowski) – Hermes, Drygas, Dudek (80′ Gomez), Wójcicki – Petasz – Masłowski (69′ Kadu).
Trener: Ryszard Tarasiewicz.
Żółte kartki: Iwan, Łukasiewicz.
Sędzia: Tomasz Kwiatkowski (Warszawa).
Źródło: Roosevelta81.pl
Foto: Roosevelta81.pl