Górnik Zabrze zremisował z Arką Gdynia 1:1 w meczu 19. kolejki Lotto Ekstraklasy. Drużynę pod wodzą Marcina Brosza z trybun wspierali nie tylko wierni kibice, lecz również legendarni piłkarze, którzy przybyli na Roosevelta, aby uczestniczyć w obchodach 70-lecia klubu. Niestety obecność wyjątkowych gości nie pomogła w zdobyciu ważnych dla zabrzan punktów i przerwaniu trwającej od ponad 12 lat passy braku zwycięstw nad drużyną
z pomorza. O przebiegu spotkania z Arką rozmawialiśmy z kapitanem zespołu
– Szymonem Matuszkiem.
Górnik tylko remisuje z Arką i traci dwa cenne punkty, które były dzisiaj
w Waszym zasięgu.
– Zdobyliśmy jeden punkt, więc czujemy niedosyt, bo w tym momencie potrzebujemy kompletu punktów, żeby ze spokojem patrzeć w przyszłość. Czujemy duży niedosyt, również z gry, gdyby mecz trwał 5-10 minut dłużej myślę, że zwyciężylibyśmy z Arką.
Pierwsza połowa meczu była w Waszym wykonaniu dobra, czego zabrakło
w drugich 45 minutach?
– Po raz kolejny rzuty wolne w wykonaniu przeciwników okazały się zabójcze, niwecząc nam wszystkie plany. Myślę, że zabrakło przede wszystkim tej drugiej bramki. Wydawało się, że wszystko mamy pod kontrolą, ale przy wyniku 1:0 wystarczy jeden prosty błąd, który wykorzystają przeciwnicy i sytuacja zmienia się o 180 stopni. Po utracie gola ciężko nam było podnieść się i zawalczyć o zwycięstwo.
W 80 minucie sędzia podyktował rzut karny, który po obejrzeniu wideorejestracji VAR został odwołany, czy byłeś wcześniej faulowany?
– Tak, Adam Danch porozrywał mi getry, z kostki leciała mi krew, co zasygnalizowałem, nawet byłem zdziwiony, że od razu nie odgwizdano faulu, bo już tutaj było przewinienie.
Po to jest jednak Var, aby rozwiązywać takie sporne sytuacje i zdecydować o żółtym kartoniku dla przeciwnika oraz stałym fragmencie gry dla nas.
Za tydzień czeka Was ostatni mecz przed zimową przerwą w rozgrywkach. Jedziecie do Gdańska powalczyć z Lechią o komplet punktów?
– Jedziemy po trzy punkty, zawsze podobnie podchodzimy do meczu. Nie będziemy stawiać tam żadnego autobusu, bo Lechia zajmują pierwsze miejsce, a my przedostatnie. Będziemy walczyć jak równy z równym i postaramy się narzucić swoje warunki.
Dzisiejszy mecz obejrzało ponad 11000 wiernych fanów, w tym wiele gwiazd, które przyjechały do Zabrza na jubileusz 70-lecia klubu. Odczuwacie żal, że nie udało się tego meczu wygrać?
– Każdy z nas życzyłby sobie na te piękne, okrągłe urodziny klubu trzech punktów, ale niestety nie będzie nam dane w ten sposób dzisiaj świętować.
Źródło: Roosevelta81.pl
Foto: Roosevelta81.pl