Prawie dwa miesiące temu dzieląc się z czytelnikami portalu Roosevelta81 swoimi przemyśleniami pisałem o konieczności podjęcia działań mających na celu powrót do Ekstraklasy. Niestety przypuszczenia, co do finału rozgrywek Ekstraklasy sezonu 2015/16 stały się faktem i Górnik pożegnał się z najwyższą klasą rozgrywkową.
Przez ten okres czasu w Zabrzu nie zmieniło się zbyt wiele. Fakt, że odszedł z klubu trener Ojrzyński, którego „tymczasowo” zastąpił Jan Żurek, do drużyny rezerw przeniesiono kilku piłkarzy, więcej na boisku widzieliśmy zawodników, którzy zostali sprowadzeni na Roosevelta w zimowym okienku transferowym. Jednak na tym wszystko się kończy.
Z gabinetów klubu oraz zabrzańskiego magistratu nie dochodzą żadne głosy dotyczące przyszłości Górnika Zabrze. Nic nie słychać o planach zarządu i właściciela dotyczących działań mających przynieść poprawę organizacyjno-sportową klubu i szybki powrót do ekstraklasy. A do zrobienia jest bardzo wiele. Przede wszystkim trzeba odchudzić kadrę zespołu, rozwiązać umowy z piłkarzami, którzy nie spełnili stawianych przed nimi oczekiwań i zatrudnić takich, którzy zostawią serce i zdrowie na zielonej murawie. Równocześnie trzeba zrobić wszystko, by w klubie zatrzymać zawodników, którzy w minionych rozgrywkach nie zawiedli, to oni powinni stanowić trzon nowego Górnika. Należy pamiętać o zasadzie, ze nie liczy się ilość, a jakość. Warto także zamiast przepłacać armię zaciężną z zagranicy postawić na piłkarzy z regionu.
Równie ważny jak aspekt sportowy jest sytuacja organizacyjno finansowa klubu. Budżet na nowy sezon znacząco się zmniejszy, bowiem zabraknie wpływów z Canal+, jednak należy pamiętać, że koszty udziału w rozgrywkach I Ligi praktycznie nie różnią się od tych w Ekstraklasie. W związku z tym należy nałożyć nacisk na zapełnienie stadionu im Ernesta Pohla, bowiem to kibice w nadchodzących rozgrywkach staną się głównym sponsorem klubu. O tym, że drzemie w nich spory potencjał pokazały ostatnie mecze obecnego sezonu. Spore oszczędności powinno przynieść zmniejszenie liczby zakontraktowanych zawodników, jednak nie można w tym przypadku patrzeć tylko na słupki wynagrodzeń, by nie utopić dziecka z kąpielą. Kibice przyjdą na stadion, jeśli będą mieli gwarancję zobaczenia dobrego widowiska, a te gwarantują tylko dobrzy zawodnicy. Ważne jest także poprawienie atmosfery biznesowej wokół klubu i zachęcenie jak najwięcej przedsiębiorców i firm do wspierania Górnika. Tutaj wiele zależy od właściciela klubu, czyli miasta Zabrze, które musi dać zarządowi klubu swobodę działania. O tym, że nie da się zarządzać Górnikiem z „tylnego fotela” przekonaliśmy się dziś drugi raz w ciągu ostatnich siedmiu lat.
Po remisie w Niecieczy, który był przysłowiową kropką nad „i” sezonu 2015/2016 pora na konkretne zmiany, nie tylko drobne korekty kadrowo-wizerunkowe. Kto dokona bilansu zamknięcia i otwarcia? Czy w głowach zarządu klubu oraz właściciela, czyli miasta Zabrze są już plany działania? Czy ktoś wyciągnie wnioski z sezonów 2008/2009 i 2009/2010, gdy Górnik spadł do 1 ligi i po roku wrócił do Ekstraklasy? Najbliższe dni w Zabrzu zapowiadają się gorąco.
TEKSTY PUBLIKOWANE W DZIALE “OKIEM ŻABOLA” SĄ PRYWATNYMI OPINIAMI AUTORA
Źródło: Roosevelta81.pl
Foto: Roosevelta81.pl
