– W szatni powiedzieliśmy sobie, że musimy dłużej utrzymywać się przy piłce i to nam się udało Na koniec strzeliliśmy trzecią bramkę. Skontrowaliśmy rywala i zdobyliśmy bramkę na 2:0 i było po meczu. – skomentował po wygranym meczu z Koroną, Seweryn Gancarczyk obrońca Górnika Zabrze. – Cieszy pewne zwycięstwo i to, że zagraliśmy na zero z tyłu. Jesteśmy na 1. miejscu, podobnie jak w ubiegłym sezonie, ale wyciągnęliśmy już wnioski i skupiamy się tylko na najbliższym spotkaniu. – powiedział Rafał Kosznik, obrońca Górnika.
Seweryn Gancarczyk (obrońca Górnika): – Na początku spotkania było sporo chaosu i nerwowości w naszych szeregach. Popełniliśmy kilka błędów w obronie, na szczęście uchroniliśmy się przed stratą bramki. W szatni powiedzieliśmy sobie, że musimy dłużej utrzymywać się przy piłce i to nam się udało. Skontrowaliśmy rywala i zdobyliśmy bramkę na 2:0 i było po meczu. Na koniec strzeliliśmy trzecią bramkę. Zasłużenie wygraliśmy.
Rafał Kosznik (pomocnik Górnika): – W pierwszej połowie nie ustrzegliśmy się błędów, ale potrafiliśmy wykorzystać błąd rywala i wyjść na prowadzenie. W drugiej połowie pokazaliśmy już wszystkie swoje atuty. Cieszy pewne zwycięstwo i to, że zagraliśmy na zero z tyłu. Jesteśmy na 1. miejscu, podobnie jak w ubiegłym sezonie, ale wyciągnęliśmy już wnioski i skupiamy się tylko na najbliższym spotkaniu.
Vanja Markovic (pomocnik Korony): – Pierwsza połowa w naszym wykonaniu mogła się podobać. Szkoda, że nie udało nam się strzelić chociaż jednej bramki. Górnik tymczasem wykorzystał nasz błąd i wyszedł na prowadzenie. Po przerwie zabrzanie zagrali bardzo mądrze, nam z kolei nic nie chciało wpaść. Mamy jakiegoś strasznego pecha. Innym zespołom wpadają bramki przypadkowe, samobójcze, strzelone po rzutach karnych. Nam nic. Mam nadzieję, że będzie lepiej, bo gorzej już nie może.
Źródło: gornikzabrze.pl
Foto: Kamil Dołęga/Roosevelta81.pl