– Można powiedzieć, że ten mecz był normalną jednostką treningową, którą trzeba było wybiegać. A wiadomo jest, że lepiej pobiegać na sparingu, niż biegać bez piłki. Najważniejsze, że kibice mieli okazję obejrzeć 5 bramek i sporo ciekawych akcji – powiedział po wygranym meczu sparingowym Maciej Mańka, obrońca Górnika Zabrze.
Szymon Skrzypczak (napastnik Górnika): – Nawet nie pamiętam, czy wcześniej zdobyłem dwie bramki dla Górnika w meczu sparingowym. W Polkowicach zdarzało się natomiast, że strzelałem po 3-4 gole. Uważam, że mecz wybiegałem, miałem dwie dobre sytuacje i je wykorzystałem. Bardzo się z tego cieszę. Na pewno chciałbym zostać na dłużej w Górniku i powalczyć o miejsce w składzie. Za darmo tego nie dostanę.
Wojciech Król (pomocnik Górnika): – Bardzo fajny sparing, a ja cieszę się z bramki, jaką strzeliłem. Ciesząc się z bramki muszę jednak przyznać, że jestem umiarkowanie zadowolony. Starałem się być pod piłką, uczestniczyć w naszych akcjach ofensywnych, ale zdarzały się także straty. Tak więc jest co poprawiać, jeśli chodzi o moją grę. To był mecz przede wszystkim dla kibiców i myślę, że byli oni zadowoleni z wyniku i samej gry.
Maciej Mańka (obrońca Górnika): – Można powiedzieć, że ten mecz był normalną jednostką treningową, którą trzeba było wybiegać. A wiadomo jest, że lepiej pobiegać na sparingu, niż biegać bez piłki. Najważniejsze, że kibice mieli okazję obejrzeć 5 bramek i sporo ciekawych akcji. Jeśli chodzi o mnie, to nie mogę być zadowolony do końca. Zawsze jest coś do poprawy. Początki są trudne, nigdy nie jest idealnie. W środę kolejne sparingi i chciałbym się pokazać w nich z jak najlepszej strony.
Kamil Cupriak (napastnik Górnika): – Ja mogę przede wszystkim żałować tego, że bramki nie strzeliłem. A po tym ocenia się napastników. Zagraliśmy dla fanów Górnika z Rudy Śląskiej i fajnie się z nimi bawiliśmy. W sumie – miła zabawa poza boiskiem. A jeśli chodzi o nas, to powoli się zgrywamy. Moim celem w tym sezonie jest walka o miejsce w osiemnastce meczowej, a potem w podstawowym składzie. Trzeba wreszcie zacząć grać, walczyć o swoje. Kiedyś trzeba powalczyć o pierwszy skład.
Mateusz Wrzesień (pomocnik Górnika): – Bramki nie strzeliłem, ale zaliczyłem asystę przy golu Wojtka Łuczaka. Blisko byłem zresztą drugiej asysty (uśmiech – red.). Chciałem się pokazać z dobrej strony, zagrać jak najlepiej, mimo że to tylko sparing. Nie będę jednak oceniał swojej gry to już należy do trenera Roberta Warzychy. W środę mamy kolejne sparingi i trzeba cały czas udowadniać swoją wartość. Bardzo mi zależy na tym, by przekonać do siebie trenera Górnika.
Źródło: gornikzabrze.pl
Foto: Ewa Dolibóg/Roosevelta81.pl