– Remis w tym spotkaniu nie jest dobrym wynikiem. Prowadząc 3:1 pewność powinna być po naszej stronie, a było zupełnie inaczej – powiedział po spotkaniu z Podbeskidziem Rafał Kosznik, obrońca Górnika.
Erik Grendel (pomocnik Górnika): – Szkoda tego spotkania. Mieliśmy swoje szanse na 4:1, a straciliśmy dwie bramki. Miałem dobrą sytuację na początku drugiej połowy, mogłem uderzyć mocniej. Dopiero później zauważyłem, że w polu karnym był Łuczak, ale byłem skupiony na piłce i nie widziałem go. Ta okazja będzie mi się śniła co najmniej przez dwie noce. Jeśli chodzi o asystę, to Kosznik wykonał bardzo dobry ruch do piłki i podałem futbolówkę w pole karne. Jeden punkt to dla nas porażka, w drugiej połowie przestaliśmy grać naszą piłkę. Kiedy wygrywać jak nie dziś? Mieliśmy przecież spory zapas goli. Niestety z Podbeskidziem tylko remis, ale z Ruchem trzeba wygrać!
Wojciech Łuczak (pomocnik Górnika): – Kiedy mam strzelać bramki jak wokół siebie mam 4 obrońców? W takich sytuacjach nie strzelę bramki, choćbym nie wiadomo co zrobił. Rozjechaliśmy Podbeskidzie, ale tylko w pierwszej połowie. Na początku drugiej połowy mieliśmy bardzo dobrą sytuację na 4:1 i musimy to strzelić. Nie mam pojęcia ile trzeba goli strzelić, aby przełamać klątwę. Po pierwszej połowie wydawało się, że kolejne gole dla Górnika to już tylko kwestia czasu tak się jednak nie stało. Podbeskidzie zagrało tak jak chciało na początku spotkania. Każdy punkt jest ważny, ale uważam, że ten mecz przegraliśmy.
Oleksandr Szeweluchin (obrońca Górnik): – Staram się jak najlepiej wykonać swoją pracę. W drugiej połowie mecz w naszym wykonaniu nie był dobry. Może za bardzo zaczęliśmy grać na utrzymanie wyniku. Trzeba wyciągnąć wnioski po tej drugiej połowie.
Rafał Kosznik (obrońca Górnika): – Pozostał ogromny niesmak po tym spotkaniu. W drugiej połowie wyszliśmy i praktycznie oddaliśmy pole Podbeskidziu. Remis w tym spotkaniu nie jest dobrym wynikiem. Prowadząc 3:1 pewność powinna być po naszej stronie, a było zupełnie inaczej. Trzy punkty powinny zostać w Zabrzu. Pod koniec pierwszej połowy strzeliliśmy aż dwa gole i wydawało się, że ten wynik spokojnie utrzymamy do końca. Wygrywając 3:1 to my musimy prowadzić grę.
Damian Chmiel (pomocnik Podbeskidzia) – W pierwszej połowie daliśmy ciała, ale w drugiej pokazaliśmy charakter. Taki charakter powinniśmy pokazywać od początku. Wynik jest wynikiem i to on pójdzie w świat. To nie jest tak, że ja strzeliłem bramki, bo przecież ktoś mi musiał dograć piłkę, piękne asysty, ciesze się ze je wykorzystałem. Z przebiegu meczu na pewno jesteśmy zadowoleni z punktu. Nie patrzmy na tabele, wszyscy widzą jaka jest i 3 punkty były nam bardzo potrzebne, mogliśmy wskoczyć nawet na 5. miejsce.
Marcin Malinowski (pomocnik Podbeskidzia): – Dążyliśmy po strzeleniu drugiej bramki do tego, żeby ten mecz zremisować, albo nawet wygrać. W drugiej połowie mieliśmy przewagę i dlatego zasłużenie strzeliliśmy te 2 bramki. Staramy się ćwiczyć i udoskonalać rożne niekonwencjonalne zagrania i w tym meczu akurat się to udało. Jesteśmy zadowoleni z punktu. Po pierwszej połowie przegrywaliśmy 3:1, goniliśmy wynik i udało nam się zremisować.
Maciej Iwański (pomocnik Podbeskidzia): – Do przerwy przegrywaliśmy 3:1. Mieliśmy plan na ten mecz żeby nie stracić bramki, tymczasem tych bramek straciliśmy aż 3. Na szczęście strzeliliśmy 3, powiedzmy udało się zremisować ten mecz. Choć mogliśmy go wygrać, ale nie byliśmy zachłanni. Przegrywaliśmy 3:1 na wyjeździe z Górnikiem i ostatecznie zremisowaliśmy 3:3, co nas bardzo cieszy.
Richard Zajac (bramkarz Podbeskidzia): – Ciężko mi ocenić sytuację z rzutami karnymi, zobaczymy powtórki. Jeśli był, to ten pierwszy, a drugiego raczej nie było. Cieszę się bardzo, że jak przegrywaliśmy 3:1, doprowadziliśmy do remisu. Zrobiliśmy kilka dobrych akcji, po których padły bramki. Musimy być zadowoleni z punktu, jeśli przegrywaliśmy 3:1.
Źródło: Roosevelta81.pl
Foto: Roosevelta81.pl