– Na zwycięstwo nie można było już dłużej czekać. Nawet po wygranej zawsze chcemy zagrać jeszcze lepiej i chyba każdy to czuje, że ma jeszcze jakiś zapas umiejętności. – powiedział po spotkaniu z Bełchatowem, Oleksandr Szeweluchin, obrońca Górnika.
Szymon Skrzypczak (napastnik Górnika): – Ten mecz był dla nas bardzo ważny. Chcieliśmy zdobyć komplet punktów, aby przełamać złą passę na własnym boisku i zbliżyć się do pierwszej ósemki. Robiliśmy wszystko, żeby wywalczyć 3 punkty, nie patrząc na styl. Każde zwycięstwo jest dobrym prognostykiem na przyszłość. Do Szczecina jedziemy po komplet punktów. Napastnik jest na boisku od „czarnej roboty”, ale też rozlicza się napastnika z bramek. W pierwszej kolejności liczy się dobro drużyny, a indywidualne osiągnięcia do sprawa drugorzędna. Najlepiej na boisku czuję się jako typowa „9”. Wojtek jest dobry technicznie, dlatego został wyznaczony przez drużynę do „Turbokozaka”.
Erik Grendel (pomocnik Górnika): – Na boisku czułem się bardzo dobrze. Staram się robić wszystko, by zadowolić nie tylko siebie, ale także kibiców. Moje zadania to przewidywać i zbierać długie piłki, a później rozrzucać je do kolegów. Trener Warzycha ode mnie tego wymaga, a ja to realizuje. Bardzo podoba mi się, gdy dyktujemy warunki gry, bo taką grę lubię. Bardzo długi czas nie wygraliśmy w Zabrzu już zapomnieliśmy jak to smakuje, dlatego ta wygrana tak cieszy. Z moim zdrowiem wszystko jest w porządku, ale kondycja nie jest taka jaka jeszcze może być. Potrzebuje jeszcze trochę potrenować i mam nadzieję, że na Pogoni będzie jeszcze lepiej.
Pavels Steinbors (bramkarz Górnika): – Bardzo się cieszę, że w końcu wygraliśmy mecz u siebie i to 2:0, dawno nie było już tutaj takiego wyniku. W naszej grze było wiele pozytywów. Strzał Poźniaka z rzutu wolnego w 51’ gry był trudny do obrony. Dobrze, że strzeliliśmy drugą bramę, wprowadziła ona dużo spokoju w grze.
Oleksandr Szeweluchin (obrońca Górnika): – Na zwycięstwo nie można było już dłużej czekać. Nawet po wygranej zawsze chcemy zagrać jeszcze lepiej i chyba każdy to czuje, że ma jeszcze jakiś zapas umiejętności. Na boisko wszedłem za napastnika ale jako obrońca. Znalazłem się w odpowiednim miejscu i czasie w polu karnym, przez co udało się zdobyć bramkę. Trzy punkty nas cieszą i mamy przez to wyższe morale.
Robert Jeż (pomocnik Górnika): – Nie jest ważne kto asystuje i strzela gole, najważniejsze dla nas jest zwycięstwo. Nie chcę oceniać swojej formy, bo od tego jest sztab szkoleniowy. Cieszę się, że w Krakowie zdobyliśmy punkt, a przed własną publicznością z Bełchatowem wygraliśmy. Bełchatów ma bardzo trudną sytuację w tabeli, a w takich momentach łatwo się nie gra. W tym meczu wychodziło nam niemal wszystko i oby tak samo było w następnym meczu. Z Pogonią czeka nas mecz o grupę mistrzowską.
Arkadiusz Piech (napastnik GKS-u): – Porażkę najlepiej zostawić bez komentarza. Moim zdaniem Górnik nie był lepszym zespołem od nas, tylko wykorzystał swoje sytuacje, których my nie umieliśmy sobie stworzyć. W tym meczu mieliśmy nie pozwolić pograć gospodarzom, bo Górnik gra piłkę kombinacyjną przede wszystkim skrzydłami. Parę razy zagrali z klepki i szkoda straconych punktów. Na początku meczu był na mnie rzut karny, gdzie Adam Danch wpadł na mnie. Musiałem opuścić boisko z powodu prawdopodobnie skręconej kostki.
Błażej Telichowski (obrońca GKS-u): – Nie umieliśmy sobie poradzić w ofensywie i popełnialiśmy błędy z tyłu. W każdym meczu tracimy bramki przez co nie wygrywamy spotkań. Nieszczęścia chodzą parami, plac gry musiał opuścić Arek Piech, ale pokazaliśmy w końcówce meczu, że stać nas na dobrą akcję ofensywną. Głównym założeniem było utrzymanie się przy piłce.
Patryk Rachwał (pomocnik GKS-u): – Nie wiem czy Górnik nas zdominował, oddali 2 strzały celne i zdobyli 2 bramki. Pierwsza połowa w naszym wykonaniu była słabsza, nie graliśmy w piłkę. Grając w dziesiątkę dostaliśmy drugą bramkę co podcięło nam skrzydła. Musimy sobie pomóc sami i wygrać w końcu jakiś mecz.
Źródło: Roosevelta81.pl
Foto: Roosevelta81.pl