– Naszym problemem jest to, że w kolejnym meczu nie strzelamy gola – skomentował Maciej Małkowski, pomocnik Górnika, po zremisowanym spotkaniu z Koroną Kielce.
Maciej Małkowski (pomocnik Górnika): – Bardzo chcieliśmy wygrać dzisiejszy mecz, jednak czerwona kartka zadecydowała o losach spotkania. Jedynym pozytywem jest to, że mimo gry w „dziesiątkę” nie straciliśmy bramki, a do końca meczu zostało jeszcze pół godziny. Myślę, że czerwona kartka była zasłużona. Gdyby Maciek Korzym się obrócił byłby sam na sam z bramkarzem. Naszym problemem jest to, że w kolejnym meczu nie strzelamy gola.
Grzegorz Kasprzik (bramkarz Górnika): – Bramkarz jest od tego, żeby pomagać w trudnych sytuacjach. Do momentu czerwonej kartki byliśmy zespołem lepszym, jednak gdy graliśmy w dziesiątkę, to Korona była drużyną groźniejszą. Nie czuję się żadnym bohaterem. Dzisiaj ja pomogłem chłopakom, jutro oni pomogą mi. Cieszy przede wszystkim to, że zagraliśmy na „0” z tyłu. W następnym meczu musi być już komplet punktów.
Maciej Mańka (obrońca Górnika): – Dobrze mi się dzisiaj grało, jednak popełniłem poważny błąd, dlatego nie mogę być zadowolony z mojego występu. Do 54 minuty spotkania byliśmy zespołem wyraźnie lepszym, stwarzaliśmy swoje sytuacje, prowadziliśmy grę. Chwała chłopakom, że dowieźli ten punkt do końca spotkania. Patrząc przez pryzmat gry straciliśmy dwa punkty, mogliśmy wywalczyć dzisiaj komplet punktów. Jeżeli niemożna zdobyć trzech punktów, trzeba docenić ten jeden. W każdym meczu gramy o komplet punktów i chcemy utrzymać się w tej czołowej ósemce. Sytuacja kadrowa jest nie najlepsza, ale to jest szansa dla innych zawodników również dla mnie. Chcę to wykorzystywać i pokazać się z jak najlepszej strony oraz udowodnić trenerowi, że może na mnie liczyć.
Jacek Kiełb (pomocnik Korony): – Remis z perspektywy drugiej połowy jest dla nas niekorzystnym wynikiem. Wiedzieliśmy, że Górnik od początku ruszy do ataku, chcąc strzelić jedną a nawet dwie bramki i spokojnie kontrolować wydarzenia boiskowe. Jestem zły na siebie o sytuację z pierwszej połowy i chciałem przeprosić drużynę oraz kibiców.
Maciej Korzym (napastnik Korony): – Zawodnik złapał mnie za koszulkę, gdy wychodziłem na czystą pozycję, więc myślę, że czerwona kartka była zasłużona. Mamy duży niedosyt, ponieważ mieliśmy dużo czasu, aby strzelić gola. Mieliśmy sporo dogodnych sytuacji, niestety żaden strzał nie znalazł drogi do siatki. Nie jesteśmy minimalistami, przyjechaliśmy do Zabrza po trzy punkty.
Źródło: Roosevelta81.pl
Foto: Kamil Dołęga/Roosevelta81.pl