Wielkie Derby Śląska zaczęły się już w poniedziałkowe południe od… spotkania maskotek. Jorguś i Adlerek rywalizowali na murawie stadionu Górnika w typowo piłkarskich konkurencjach, zaś o efekcie tej niezwykłej potyczki będzie można się dowiedzieć we wtorek, oglądając materiał filmowy.
Maskotki Górnika i Ruchu wyprowadził na boisko Stanisław Sętkowski, wierny kibic Górnika, ubrany w koszulkę meczową zabrzańskiego klubu. To popularny „Leon” losował kolejność strzelania rzutów karnych, pierwszej konkurencji „meczu maskotek”. Później mieliśmy próby żonglerki i dryblingu, zaś na koniec sprint po murawie. Zarówno Jorguś jak i Adlerek bardzo żwawo poruszali się po boisku, wzbudzając ciekawość przypadkowych kibiców.
W finale rywalizacji maskotek mieliśmy wspomniany sprint, w trakcie którego nie obyło się bez upadku… Wówczas dało o sobie znać braterstwo maskotek, Jorguś pomógł się podnieść Adlerkowi i obaj wpadli równo na metę, przybijając sobie piątki.
A w piątek czeka nas już poważna gra i walka do upadłego, jak to zawsze było w Wielkich Derbach Śląska. Maskotki dały jednak dobry przykład, że można rywalizować w sposób zabawny i żartobliwy, zachęcając kibiców do sportowego dopingu swoich drużyn.
źródło: gornikzabrze.pl
foto: gornikzabrze.pl