Posezonowe podsumowanie kończymy tradycyjnie formacją ataku. W gronie napastników zabrakło Igora Angulo, który odszedł przed sezonem z Górnika. Najlepszego strzelca ostatnich lat, udało się po części zastąpić Jesusowi Jimenezowi, który miał najlepsze statystyki odkąd trafił do Zabrza. Z drugiej strony mieliśmy też największe rozczarowanie w osobie Richmonda Boakye. Ghańczyk przychodził do polskiej ligi w roli gwiazdy, która miała błyszczeć na ekstraklasowych stadionach. Jak się skończyło, wszyscy widzieliśmy.
Napastnicy w sezonie 2020/21:
- Jesus Jimenez – w Ekstraklasie: 29 spotkań/ 2556 minut; 12 bramek, 3 asysty; w Pucharze Polski: 2 spotkania/ 180 minut; 3 bramki, 0 asyst – Przez co najmniej 3/5 rozgrywek mogliśmy narzekać na postawę Jesusa, który nie zawsze sprawiał wrażenie do końca… skoncentrowanego. Trochę patrzymy na jego postawę przez pryzmat przeciętnej wiosny, ale nie możemy zapomnieć początku sezonu, gdy Jimenez pozwolił nam zapomnieć (przynajmniej na jakiś czas) o stracie supersnajpera Angulo. Co prawda Hiszpan nie wypełnił luki po Basku, ale i tak jego liczby mogą robić wrażenie.
Średnia not: 5,605
- Alex Sobczyk – w Ekstraklasie: 26 spotkań/ 1243 minut; 3 bramki, 3 asysty; w Pucharze Polski: 2 spotkania/ 148 minut – Pozyskany ze Spartaka Trnava zawodnik miał więcej niż udany początek w zespole 14-krotnych mistrzów Polski. Już w sowim drugim występie, przeciwko Podbeskidziu, miał udział przy dwóch golach, a zgrał wówczas tylko 23. min (opuścił plac gry z powodu kontuzji). Dobrze wyglądała jego współpraca m.in z Jimenezem, która zaowocowała piękną akcją przy Łazienkowskiej, gdzie Alex zdobył swojego premierowego gola w Górniku. Łącznie waleczny napastnik uzbierał sześć punktów w klasyfikacji kanadyjskiej, ale nie już nie przekonywał swoją grą , tak jak na starcie sezonu.
Średnia not: 4,465
- Piotr Krawczyk – w Ekstraklasie: 26 spotkań/ 1107 minut; 4 bramki, 0 asyst; w Pucharze Polski: 2 spotkania/ 34 minut – Nie jest to, podobnie jak Sobczyk, napsatnik który pociągnie ofensywną grę zabrzan. Często dobrze wywiązywał się w roli „jokera”, ale wychodząc w pierwszym składzie nie dawał zespołowi zbyt wiele. Liczby mógł mieć lepsze, ale zawodziła skuteczność lub po prostu brakowało szczęścia.
Średnia not: 3,94
- Richmond Boakye – w Ekstraklasie: 13 spotkań/ 740 minut; w Pucharze Polski: 1 spotkanie/ 1 minuta – Napisać, że to największe rozczarowanie – i to nie tylko Górnika, ale całej ligi – to nic nie napisać. Nie często do rodzimej ekstraklasy trafia zawodnik z takim CV. Wydawało się, a wręcz można było być wręcz pewnym, że Boakye odciśnie, większe lub mniejsze, piętno w zabrzańskim zespole. Niestety rzeczywistość okazała się brutalna i dla samego zawodnika, jak i „Trójkolorowych” fanów.
Średnia not: 4,08
- Łukasz Wolsztyński – w Ekstraklasie: 2 spotkania/ 5 minut; w Pucharze Polski: 0 spotkań/ 0 minut – Kiedy rozpoczynały się rozgrywki sezonu 2020/21 Łukasz nie był jeszcze w pełni sił, by rywalizowac na ekstraklasowym poziomie. Jesienią kilka razy pojawił się w składzie w III-ligowych rezerw, jednak w pierwszym zespole zaliczył zaledwie epizod. Po rundzie jesiennej przeniósł się do Gdyni.
Średnia not: NS
Źródło: Roosevelta81.pl
Foto: Roosevelta81.pl