Legia mistrzem? Niekoniecznie, w grze pozostaje jeszcze Jagiellonia, ale warszawianie mają wszystko w swoich rękach, a raczej nogach. Z gry odpadł raczej Lech, jego szansę pozostają już tylko iluzoryczne. Górnik zrobił kolejny kroczek w stronę pucharów.
Grupa mistrzowska:
Górnik lepiej spotkania z Koroną rozpocząć nie mógł, a gol strzelony po 14 sekundzie – wydawało się – ustawi mecz przy Roosevelta. Nic z tych rzeczy, kielczanie pokazali charakter, dołożyli do tego jakość gry, wychodząc na prowadzenie. Na szczęście naszym piłkarzom charakteru też nie można odmówić i dzięki ambitnej walce wywalczyli remis.
Legia jest o krok, a właściwie o dwa od mistrzostwa, jednak zwycięstwo z Wisłą bardziej wynikało z błędów płockich piłkarzy, niż własnej finezji. „Nafciarze” mieli w tym spotkaniu wystarczająco dużo okazji, by je rozstrzygnąć na swoja korzyść, ale skuteczność nie była tego dnia ich sprzymierzeńcem.
Lech porażką z „Jagą” wykluczył się z walki o najwyższy stopień podium w lidze. Forma, jaką prezentują poznaniacy w ostatnich tygodniach, poskutkowała ogromną stratą punktową, której nie będą już w stanie nadrobić. Zgoła odmienna zrobiła się sytuacja Jagiellonii, traci ona do Legii tylko dwa „oczka” i wciąż pozostaje w grze o tytuł.
Wisła Kraków pokonała wysoko Zagłębie zachowując szansę na osiągniecie pozycji gwarantującej start w europejskich pucharach. Do zwycięstwa przyczynił się jej najlepszy strzelec Carlitos, mający dużą szansę na koronę króla strzelców.
Grupa spadkowa:
Piast Gliwice przegrał u siebie z Lechią 0:2. Na trybunach po meczu słychać było gwizdy, a przecież kiedyś po identycznym wyniku tych samych drużyn, radości nie było końca. Kibice Górnika doskonale wiedzą o co chodzi. Gliwiczanie mogą się cieszyć tylko z powodu tego, że w Niecieczy nie było zwycięzcy.
Termalica długo prowadziła, a taki wynik sprawiał, że w tabeli mijała Piasta, jednak ambitnie grająca Sandecja doprowadziła do wyrównania. Często się mówi, iż w przypadku remisu nikt nie zginął, a mamy dwóch rannych. W tym wypadku podział punktów może okazać się „śmiertelny” zarówno dla piłkarzy z Nowego Sącza, jak i „Słoników”.
Pierwsze zwycięstwo po pięciu ligowych porażkach z rzędu odnieśli piłkarze Arki, pokonując zespół Cracovii. Natomiast Śląsk okazał się lepszy od szczecińskiej Pogoni. Wszystki te zespoły, już wcześniej zapewniły sobie ligowy byt.
Wyniki 35. kolejki Lotto Ekstraklasy
Grupa mistrzowska:
Górnik Zabrze – Korona Kielce 2:2
Urynowicz 1′, Bochniewicz 58′ – Soriano 22′, 29′
widzów: 15261
Legia Warszawa – Wisła Płock 3:2
Cafu 35′, 87′, Kucharczyk 71′ – Uryga 79′, Biliński 83′
widzów: 16000
Wisła Kraków – Zagłębie Lubin 3:0
Carlitos 34′, Boguski 84′, 90′
widzów: 7063
Lech Poznań – Jagiellonia Białystok 0:2
Sheridan 16′, Kwiecień 56′
widzów: 25000
Grupa spadkowa:
Piast Gliwice – Lechią Gdańsk 0:2
Nalepa 45+1′, Oliveira 78′
widzów: 3427
Termalica Bruk-Bet Nieciecza – Sandecja Nowy Sącz 1:1
Śpiączka 8′ – Małkowski 78′
widzów: 3237
Arka Gdynia – Cracovia Kraków 2:0
Siemaszko 10′, Szwoch 80′ (k)
widzów: 3677
Śląsk Wrocław – Pogoń Szczecin 2:0
Chrapek 45+2′, Piech 49′
widzów: 5142
Tabela strzelców:
Carlitos ucieka
Carlitos Lopez po tej kolejce może dopisać kolejną bramkę do swojego dorobku. Igor Angulo jak i pozostali czołowi snajperzy drogi do siatki rywali nie znaleźli, dlatego wiślacki napastnik powiększył dystans nad resztą stawki.
24 – Carlitos (Wisła)
22 – Angulo (Górnik)
20 – Piątek (Cracovia)
18 – Gytkjaer (Lech), Robak (Śląsk)
16 – M. Paixao (Lechia), Świerczok (Zagłębie)
13 – Niezgoda (Legia)
Źródło: Roosevelta81.pl
Foto: Roosevelta81.pl