Nowy sezon i nowi zawodnicy, więc będziemy systematycznie brać ich pod lupę. Na pierwszy ogień poszedł powracający do Zabrza Bartosz Kopacz. Dla porównania wybraliśmy Arkadiusza Głowackiego z Wisły. Zapraszamy do garści statystyk i oceny.
Bartosz Kopacz
Czas gry – 90+4 – cały mecz.
Kontakty z piłką – 39 (z czego 20 w pierwszej połowie) – niezbyt dużo, ale za to bardzo skutecznie.
Strzały celne – 0 – nie miał okazji, nawet po stałych fragmentach gry.
Strzały niecelne – 0
Strzały zablokowane – 0
Podania celne – 24 (12)
Podania niecelne – 0 – klasa.
Podania kluczowe – 0
Pojedynki główkowe wygrane – 6 (3) – gra głową to mocna strona Bartka.
Pojedynki główkowe przegrane – 2 (1)
Faulował – 0
Faulowany – 1 (1) – w 25′ faulował go Cywka w środku pola przy główce.
Wybicia – 7 (3)
Straty – 0 – duży plus.
Przechwyty – 8 (4) – bardzo dużo, nawet więcej niż wybić. Szczególnie ważne były akcje gdy „skasował” groźną akcję Brożka w 63′ w polu karnym oraz w 92′.
Spalone – 0
Bramki – 0
Asysty – 0
Arkadiusz Głowacki
Czas gry – 90+4 – cały mecz.
Kontakty z piłką – 61 (z czego 31 w pierwszej połowie) – sporo.
Strzały celne – 0
Strzały niecelne – 0
Strzały zablokowane – 0
Podania celne – 40 (21)
Podania niecelne – 4 (0) – większość to długie zagrania.
Podania kluczowe – 0
Pojedynki główkowe wygrane – 8 (4) – na pewno to jego mocna strona.
Pojedynki główkowe przegrane – 3 (3) – wszystkie trzy miały miejsce w polu karnym Górnika.
Faulował – 1 (0)
Faulowany – 3 (2) – dwukrotnie faulowany przy główkach a raz w środku pola.
Wybicia – 16 (7) – ogromna wręcz ilość wybić.
Straty – 1 (1)
Przechwyty – 13 (7) – równie dużo, widać jaką wielką pracę wykonał w defensywie.
Spalone – 0
Bramki – 0
Asysty – 0
Nasz komentarz: Był to bardzo przyzwoity występ Bartka. Odebrał bądź wybił sporo piłek i kilka razy „skasował” groźne akcje Wiślaków. Z Brożkiem przegrał tylko jeden drybling oraz główkę, ale bez konsekwencji. Warto pamiętać, że to jego powrót do najwyższej ligi i od razu mecz z Wisłą, która zawsze znajduje się w czołówce ligi. Teraz przed Bartoszem kolejne spotkania, w których musi udowodnić swoją przydatność Górnikowi. Z kolei Głowacki to prawdziwy lider „Białej Gwiazdy”. Rządzi defensywą i stwarza spore zagrożenie przy stałych fragmentach gry. Widać było u niego ogromne doświadczenie, ale nie ma się czemu dziwić.
PS: Swój debiut w Ekstraklasie zaliczył Marcin Urynowicz. W niespełna dwie minuty na boisku zaliczył jeden kontakt (główka) i raz faulował w środku pola.
Źródło: Roosevelta81.pl
Foto: Ewa Dolibóg / Roosevelta81.pl