W sobotni pojedynek z Cracovią piłkarze Górnika weszli znakomicie. Szybko objęli prowadzenie, które zdołali jeszcze powiększyć w pierwszej, bardzo dobrej połowie. Po zmianie stron, to jednak gospodarze nadawali ton boiskowym wydarzeniom, doprowadzając zresztą w końcówce do wyrównania. Po spotkaniu pozostał wielki niedosyt wśród „Trójkolorowych” kibiców. O pomeczowy komentarz poprosiliśmy Adriana Gryszkiewicz, który miał podobne odczucia. – Po takim meczu pozostał gorzki smak. Prowadziliśmy do przerwy dwoma bramkami. W drugiej połowie daliśmy się wciągnąć gospodarzom, tak jak chcieli, w ich grę. Nie potrafiliśmy już przejąć kontroli nad spotkaniem. Cracovia stwarzała sobie dużo sytuacji. Co prawda, mieliśmy też okazję na 3:0, ale tak naprawdę to było wszystko w tej części i tak się to skończyło.
Z przebiegu pierwszych 45 minut, trudno było przypuszczać, że po zmianie stron role tak wyraźnie się odwrócą. Stało się jednak inaczej, a tak z perspektywy drużyny oceniał to obrońca Górnika. – Rozmawialiśmy w szatni, by przebieg i rezultat z pierwszej części nas nie zgubił. Chcieliśmy strzelić kolejną bramkę. Niestety uczynili to rywale, którym daliśmy się wciągnąć w ich sposób gry i oddaliśmy pole. Chciałbym jeszcze podziękować kibicom, tak licznie nas wpierających. To jest coś wspaniałego.
Źródło: Roosevelta81.pl
Foto: Roosevelta81.pl
