Chyba nikt nie zaprzeczy, że najlepszym piłkarzem Górnika w piątkowy wieczór był Bartosz Nowak. Pomocnik zabrzan walnie przyczynił się do zwycięstwa nad Pogonią. Bramka, duży wkład przy pierwszym golu + trzy punkty… czego chcieć więcej. Bohater „Trójkolorowych” zdaje sobie sprawę z mankamentów w grze, o czym zresztą mówił w pomeczowej wypowiedzi dla TVP Sport. – Sporo było dramaturgii, więcej gry twardej mniej płynności. Mieliśmy momenty niezłe i momenty słabe. Na pewno mamy więcej do zaoferowania, jest dużo do poprawy. Chcieliśmy jeszcze po tej bramce pójść za ciosem, stworzyliśmy 2-3 sytuacje, które też mogliśmy lepiej wykończyć.
Górnik nie grał może wielkiego meczu, aczkolwiek, gdyby zamienił na gole stworzone sytuacje, nie musielibyśmy do końca drżeć o wynik. Tym bardziej, że od 30. minuty zabrzanie grali z przewagą jednego zawodnika. – W następnych meczach musimy być skuteczniejsi. Dzisiaj spotkanie ułożyło nam się tak, że graliśmy większą część meczu w przewadze. Przebieg gry nie powinien jednak tak wyglądać, powinniśmy bardziej kontrolować, to co się dzieje na boisku. Pogoń zaprezentowała się bardzo solidnie nawet grając w dziesiątkę. Mamy wiele do poprawy. Przede wszystkim jednak cieszy zwycięstwo i trzy punkty. To się liczy.
Nowak zdobył gola, prawidłowość jego trafienia była poddana weryfikacji. Ostatecznie bramka została uznana. – Wiedziałem, że swoją robotę zrobiłem. Na to co arbiter i sędziowie VAR analizowali wpływu nie miałem. Po prostu strzeliłem bramkę i pomogłem przy zwycięstwie. Tak jak mówię nie mo co się kłócić, po to jest technologia VAR, by wszystkie wątpliwości rozstrzygać.
Źródło: TVP Sport
Foto: Roosevelta81.pl