W spotkaniu 34. kolejki Grupy 3, Górnik II Zabrze wygrał z Pniówkiem Pawłowice 2:1. Bramki dla “Trójkolorowych” zdobywali Bartłomiej Korbecki oraz Krzysztof Kilklaisz. Dla rywali trafił Caniboł dobijając własny strzał z rzutu karnego.
Faworytem spotkania z pewnością był pełniący rolę oficjalnego gospodarza zespół Pniówka, aczkolwiek od początku spotkania zabrzanie grali bardzo uważnie. Górnicy nie pozwalali rozwinąć skrzydeł GKS-owi, sami konstruując klika składnych akcji. Pierwszą szansę miał Krzysztof Winglarek, który doszedł do dośrodkowania Bartłomieja Korbeckiego z rzutu rożnego. Strzał naszego stopera nie był jednak czysty i piłka minęła słupek. Jeszcze lepszą okazję miał właśnie Korbecki po składnej akcji Krzysztofa Kiklaisza z Kamilem Lukoszkiem. Ten ostatni dograł z lewej strony do Korby, ale Gocyk zdołał zatrzymać pomocnika Górnika. Ładnym uderzeniem z dystansu popisał się Bartosz Baranowicz, jego strzał minął bramkę o kilkadziesiąt centymetrów. Aż wreszcie nadeszła 39 minuta. Wówczas Korbecki przedarł się prawą stroną i posłał futbolówkę w długi róg bramki Gocyka. Na tego gola „Trójkolorowi” z pewnością zasłużyli, ale cały wysiłek mógł zostać zniweczony już po 60 sekundach, kiedy to Hanzel z bliskiej odległości miał szansę pokonać Bartosza Neugebauera. Za moment znów ożyły trybuny, kiedy Korbecki przymierzył z wolnego. Bramkarz Pniówka ładną paradą zdołał wybić piłkę zmierzającą do siatki tuż przy lewym słupku.
Druga połowa rozpoczęła się od akcji zabrzan, zakończonej strzałem Jana Flaka, aczkolwiek od tego momentu do odrabiania strat zdecydowanie ruszyli zawodnicy Pniówka. Sztuka ta udała im się w 57 min, gdy arbiter wskazał na wapno, po zagraniu ręką przez jednego z naszych obrońców. Bliski zatrzymania Caniboła był Neugebauer, broniąc pierwszy strzał napastnika rywali, przy dobitce nie miał już szans. Zresztą w tej części gry, golkiper Górnika miał sporo pracy, gdyż zabrzanie zostali zepchnięci do defensywy. Nie oznaczało to jednak, że nie mieli też swoich okazji do zdobycia drugiej bramki. Najpierw Mateusz Kulanek uderzał blisko słupka, potem wychodziliśmy kontrą niemal 4 na 2, ale akcja została źle rozegrana. Nadal jednak ton boiskowym wydarzeniom nadawali przyjezdni i wydawało się, że to oni są bliżsi kolejnego trafienia. Stało się jednak inaczej i to Górnik ponownie wyszedł na prowadzenie. Akcję rozpoczął kapitalnym podaniem Kamil Całka, futbolówkę przejął Korbecki, a że był jeszcze na własnej połowie o spalonym nie mogło być mowy. Korba pędził na bramkę wspólnie z Kiklaiszem, któremu – po ograniu Gocyka oddał futbolówkę. Kiki nie miał problemów z posłaniem jej do siatki.
„Trójkolorowi”, mając wsparcie żywo reagującej publiczności, dzielnie i z dużym szczęściem bronili korzystnego rezultatu. Sztuka ta udała im się i podopieczni Marcina Prasoła odnieśli ważne psychologicznie, przed meczem pucharowym (9 czerwca). Dzięki tej wygranej zabrzanie mają już 43. punkty. W następnej kolejce podopieczni Marcina Prasoła zmierzą się z LKS Goczałkowice Zdrój.
Pniówek Pawłowice – Górnik II Zabrze 1:2 (0:1)
0:1 – Korbecki, 39′
1:1 – Caniboł, 57′ (k)
1:2 – Kiklaisz, 79′
Pniówek: Gocyk – Szkatuła, Glenc, Ciuberek (c), Płowucha, Łukasik (72′ Łaski, 90+2′ Wiciński), Musioł, Spratek (72′ Morcinek), Weis, Caniboł, Hanzel
Rezerwowi: Zapała – Pańkowski, Marcinek, Łaski, Siciński, Mazurkiewicz, Wiciński
Trener: Grzegorz Łukasik
Górnik II: Neugebauer – Surowiec, Wingralek, (c), Szkudlarek, Flak (66′ Kulanek), Baranowicz, Dziedzic (74′ Pranica), Lukoszek (74′ Całka), Hrosu, Korbecki (90′ Lubaski), Kiklaisz
Rezerwowi: Ćwik – Zielonka, Koc, Surowiec, Lubaski, Kulanek, Pranica, Martuszewski, Całka
Trener: Marcin Prasoł
Sędzia: Sławomir Smaczny (Bytom)
Żółte kartki: Caniboł, Weis, Płowucha, Morcinek – Neugebauer, Szkudlarek, Całka
Źródło: Roosevelta81.pl
Foto: Roosevelta81.pl