Choć to nie było idealne spotkanie w wykonaniu piłkarzy Górnika, to zdołaliśmy wywieźć komplet punktów z bardzo trudnego terenu. Po raz kolejny dużą role w spotkaniu odegrał arbiter, który nie kontrolował wydarzeń na boisku i z pewnością miało to wpływ na przebieg meczu.
NA PLUS:
– Pierwsze wygrane spotkanie na stadionie w Białymstoku od.. 1987 roku.
– Radosław Sobolewski, który zdecydowanie był najlepszym zawodnikiem meczu.
– Zagrany mecz na zero „z tyłu”, ostatni takie spotkanie miało miejsce 10 sierpnia tego roku z Widzewem.
– 6 gol Mateusza Zachary w tym sezonie.
NA MINUS:
– Po raz kolejny środkowa obrona, która po prostu momentami nie istnieje.
– Praca sędziów, którzy nie kontrolowali spotkania.
– Przepychanki w końcówce i po meczu. Takie wydarzenia nie mogą mieć miejsca w futbolu.
– Czerwona kartka dla Nakoulmy, który dał się sprowokować, choć wielu z nas też mogłoby nie wytrzymać, będąc na jego miejscu.
Źródło: Roosevelta81.pl
Foto: jagiellonia.pl