Gdyby nie „Torcida”, która zaprezentowała się rewelacyjnie, jedynym plusem spotkania byłby gwizdek kończący mecz. Przy rubryce z minusami można by się rozpisać, ale odniesiemy się do najważniejszych spraw.
NA PLUS:
– Jak już wspomnieliśmy, zabrzańscy kibice. Kapitalnie dopingowali przez całe spotkanie, mimo, że już w 20. minucie spotkania było po zawodach. Takim dopingiem pokazujemy całej Polsce, że kibice Górnika potrafią stworzyć niezapomnianą atmosferę i kluby z T-mobile Ekstraklasy powinny z otwartymi ramionami nas przyjmować na stadiony, bo atrakcyjność spotkania znacząco wzrasta.
NA MINUS:
– Brak koncentracji w pierwszej fazie meczu. Trzy szybkie ciosy i nie było czego zbierać po Górniku.
– Reakcja na wydarzenia boiskowe. Po pierwszej bramce Zagłębia zabrzanie nawet się nie obejrzeli a już mieli na debecie trzy gole.
– Decyzje personalne Ryszarda Wieczorka. Wystawienie na szpicy Wojciecha Łuczaka nie wyszło nam na dobre, nie wspominając o Norbercie Witkowski.
– Defensywa. Nie można wszystkiego zwalać na problemy zdrowotne na tej formacji. Po tą są rezerwowi żeby w takich sytuacjach godnie zastąpić kontuzjowanego zawodnika.
– I wiele, wiele innych. Wyglądaliśmy momentami gorzej niż zespół juniorów.
Źródło: Roosevelta81.pl
Foto: Kamil Dołęga/Roosevelta81.pl