Mecz z Widzewem za nami. Styl mógł pozostawiać trochę do życzenia, ale najważniejsze jest zwycięstwo i dopisane w ligowej tabeli trzy punkty. Jasne, że graliśmy z ostatnią drużyną w tabeli i można było oczekiwać zdecydowanie wyższej wygranej, ale nasza ekstraklasa jest specyficzna i każdy może wygrać z każdym. Jakie były Plusy i Minusy wtorkowego meczu?
NA PLUS:
– Głośny doping i zaprezentowanie ciekawej oprawy przez „Torcidę” dedykowanej górnikom z okazji Barbórki.
– Wewnętrzna rywalizacja w drużynie Mateusza Zachary i Prejuce’a Nakoulmy, którzy strzelili po golu oraz zanotowali po asyście.
– „Wejście smoka” Wojciecha Łuczaka
– Walczenie i ambicje na osiągnięcie korzystnego rezultatu do ostatniego gwizdka arbitra.
– Wykorzystanie potknięć rywali oraz utrzymanie dystansu do liderującej Legii Warszawa.
– Ogromna przewaga w posiadaniu piłki.
NA MINUS:
– Nieskuteczność. Mieliśmy wystarczająco dobre sytuacje, aby zdobyć przynajmniej jedną bramkę.
– Fatalna postawa w defensywie, po raz kolejny za łatwo dajemy sobie strzelać gole. Tym raz dwukrotnie przytrafiła się „śpiączka” przy stałych fragmentach gry.
– Słabo wyglądający środek pola. Mariusz Przybylski od kilku kolejek jest cieniem zawodnika, a do niego dostosowali się we wtorek Bartosz Iwan i Krzysztof Mączyński.
– Frekwencja na spotkaniu, było widać kilkaset pustych miejsc. Przeciągająca się modernizacja stadionu nie zachęca.
Źródło: Roosevelta81.pl
Foto: Kamil Dołęga/Roosevelta81.pl