Po mistrzowsku Górnik wypunktował w sobotni wieczór Podbeskidzie Bielsko-Biała. Po strzelonej bramce, optyczną przewagę mieli gospodarze, jednak to zabrzanie byli konkretniejsi w ataku, wyprowadzając kapitalne kontry. Cichym bohaterem spotkania został Pavel Steinbors, który parę razy kapitalnie interweniował w bramce „Trójkolorowych”.
NA PLUS:
– Wejście w mecz. Zabrzanie wyciągnęli wnioski z poprzedniego meczu z Piastem i tym razem to oni szybko objęli prowadzenie, co pozwoliło na kontrolowanie spotkania.
– Kontrataki. Bezbłędnie Górnik wychodził w tym meczu z kontratakami. Podopieczni Roberta Warzychy wyczekiwali Podbeskidzie na własnej połowie, a gdy nadarzyła się okazja skrzętnie z niej korzystali.
– Pavel Steinbors. Gdyby nie on ten mecz mógł się potoczyć zupełnie inaczej. Początek drugiej połowy to kanonada bramki Górnika i Łotysz musiał kilka razy wykazać się swoimi umiejętnościami.
NA MINUS:
– Pazerność. Chodzi m.in o wspomniany początek drugiej połowy, gdzie „Trójkolorowi” nie mogli wyjść z własnej połowy. Na nasze szczęście w bramce był Pavel Steinbors, a napastnicy Podbeskidzia też nie popisywali się skutecznością.
Źródło: Roosevelta81.pl
Foto: Ewa Dolibóg/Roosevelta81.pl
