Redakcja Roosevelta81.pl ocenia mecz z Podbeskidziem Bielsko-Biała. Po raz kolejny ciężko dopatrzeć się jakichkolwiek plusów z tego spotkania.
NA PLUS
– rosnące trybuny stadionu
– niezła gra „Prezesa”
– ładna pogoda w czasie meczu…
NA MINUS
– postawa całej obrony, przytrafiają się jej błędy, stoperzy dają się ogrywać w polu karnym („siatka” na Szeweluchinie „założona” przez Demjana przy bramce)
– mała liczba sytuacji podbramkowych. Boczni pomocnicy nie stwarzają już takiego zagrożenia w ataku jak w rundzie jesiennej
– „Porażkę trzeba przyjąć na klatę” – jak tak dalej pójdzie, to liczba „klat” może się wyczerpać i co wtedy usłyszymy?
– dziwne decyzje Adama Nawałki. Wystawiając w pierwszym składzie Grzegorza Bonina robi mu po prostu krzywdę. Na jakiej podstawie gra zawodnik, który wiosną zdecydowanie prezentuje się najsłabiej ze wszystkich, którzy zakładali klubową koszulkę? Chyba, że na treningach błyszczy jak Paweł Strąk…
– obecnego gracza Zawiszy Bydgoszcz przypomina Krzysztof „podaję tylko do boku i tyłu” Mączyński
– zbyt statyczna gra, Nakoluma nie miał komu podawać
– zawodnicy wyglądali tak, jakby w tym sezonie „swoje” już osiągnęli i nie widać u nich ambicji. Z taką grą „walczymy” o środek tabeli i raczej niewiele w postawie zespołu się zmieni, bo rywale „nie pomagają” i szansa na puchary nadal jest spora…
– uraz mięśni brzucha Olka Kwieka
źródło: Roosevelta81.pl
foto: Kamil Dołęga/Roosevelta81.pl