Po 37 kolejkach rozegranych w ekstraklasie, masie emocji, radości, rozczarowań, nastała upragniona chwila dla wszystkich żon, narzeczonych, dziewczyn, które nie interesują się piłką nożną. Dla prawdziwego kibica, chwila ta na szczęście nie będzie trwała długo. Niebawem rozpoczną się Mistrzostwa Świata, a już w połowie lipca rusza sezon 2014/2015 T-Mobile Ekstraklasy.
Piłkarze nie mają za wiele wolnego w przerwie pomiędzy rozgrywkami. Po meczu z Lechią Gdańsk zadaliśmy naszym zawodnikom oraz trenerowi to samo pytanie: Jakie mają plany wakacyjne? Odpowiedzi były różne: od spokojnych, rodzinnych odwiedzin po dobrą zabawę do białego rana. – Nie mam żadnych planów na urlop, zostaję tu w Polsce. Zbliża się lato więc będę się delektował tutejszym klimatem. – mówi Dzikamai Gwaze, który być może zostanie w Górniku na dłużej. Czy zawodnikowi z Zimbabwe nie będzie jednak za zimno?
– Wylatuję na trzy dni za granicę, później wracam do Łodzi. Mistrzostwa Świata będę oglądał już w Zabrzu, bo szybko zaczynamy treningi – mówi naszej redakcji Łukasz Madej, zwycięzca programu „Turbokozak”, w którym do spółki z Antoni Łukasiewiczem zdobyli najwięcej punktów ze wszystkich ekstraklasowych zespołów. Pomocnik Górnika za główny cel urlopowy wybrał rodzinną Łódź.
Trochę dalszy kierunek obrał sobie Robert Warzycha. Trener od wielu lat mieszka za oceanem, gdzie zostawił swoją rodzinę: – Jadę zobaczyć się z rodziną na dziesięć dni i wracam z powrotem do Zabrza – zdradził Warzycha. Miejmy nadzieję, że trener wróci do nas z nowymi pomysłami na grę drużyny i zregenerowanymi siłami.
– W pierwszym tygodniu odpocznę tutaj na Śląsku, a następnie udam się na krótkie i spokojne wczasy – zdradza nam kapitan zespołu Adam Danch. Środkowemu obrońcy na pewno przyda się parę dni wolnego. Defensor po meczu z Lechią wyglądał niczym Tomasz Adamek po walce z Paulem Briggsem – miał złamany nos. Po udzielonym wywiadzie, winowajca całego zajścia podszedł do Dancha przybić z nim „piątkę” na pożegnanie. Zapewne kapitan „Trójkolorowych” nie będzie wspominał miło meczów z Lechią jeśli chodzi o kontuzje…
„Domowe plany” ma Seweryn Gancarczyk: – Jadę do domu odwiedzić mamę, rodzinę i myślę, że tam spędzę czas wolny – mówi obrońca zabrzan. Już myśleliśmy, że to wszystko, ale: – Szykuje się jeszcze wesele mojego przyjaciela Jakuba Wilka z Lecha Poznań. Będzie tam dużo znajomych i dobra zabawa – cieszy się „Garnek”. Nie ma się czemu dziwić, ale czy wesele Wilka przebije wieczór kawalerski Roberta Lewandowskiego? Poprzeczka jest ustawiona wysoko.
Źródło: Roosevelta81.pl
Foto: Ewa Dolibóg/Roosevelta81.pl