Dwie różne połowy zaprezentowali nam piłkarze Wisły i Górnika w piątkowy wieczór, Gdyby krakowianie wykorzystali okazje z początku meczu, przegralibyśmy kolejne spotkanie: – Mecz mógł się skończyć po pięciu minutach – stwierdził napastnik Wisły Paweł Brożek.
Paweł Brożek (napastnik Wisły): – Mecz mógł się skończyć po pięciu minutach, mieliśmy sytuację na 2:0 a Górnik mógłby się już nie podnieść po tym ciosie. Było inaczej, rywal poczuł krew i to wykorzystał. Z przebiegu meczu wynik jest zasłużony, oba zespoły miały swoje sytuacje.
Krzysztof Mączyński (pomocnik Wisły): – Z początku meczu mogło być 3:0 dla nas, na dwie sytuacje wykorzystaliśmy tylko jedną. Rywal w końcu strzelił bramkę ze stałego fragmentu gry, na co uczulaliśmy się w szatni. Musimy wyciągnąć z tego wnioski bo nie możemy tak łatwo tracić bramki. W drugiej połowie nasz zespół był rozjechany taktycznie, trzeba to przeanalizować. Wynik jest sprawiedliwy.
Radosław Cierzniak (bramkarz Wisły): – Mecz powinien rozstrzygnąć się w pierwszej połowie. Początek spotkania w naszym wykonaniu był bardzo dobry, należało jedynie wykorzystać sytuacje bramkowe, choć czasem nie jest to takie proste. Na drugą połowę wyszliśmy trochę zbyt bardzo rozluźnieni. Z perspektywy pierwszych 45-ciu minut nie jesteśmy zadowoleni z punktu, natomiast z przebiegu drugiej połowy należałoby ten punkt uszanować. Górnik zepchnął naszą linie obrony, a drużyna była za szeroko rozstawiona. Wiadomo z jaką determinacją zagrali rywale. W takim meczu musimy zgarniać pełną pulę, szkoda.
Źródło: Roosevelta81.pl
Foto: Ewa/Roosevelta81.pl
