Atmosfera na Roosevelta daleka jest w ostatnich dniach od idealnej, na co na pewno wpływ ma siedem wiosennych porażek. – Mnie też się dostało, bo śpiewano „Jankowski, gdzie te puchary” – mówi na łamach „Sportu” Artur Jankowski, prezes Górnika.
Sprawa do załatwienia „na już” to wyjaśnienie nieporozumienia na linii kibice – Prejuce Nakoulma. Wszystko przez fakt założenia przez piłkarza Burkina Faso koszulki Ruchu po derbowym meczu. Fani zabrzan byli wściekli, co wyrazili okrzykami pod adresem piłkarza podczas meczu z Bełchatowem, na pewno nie ułatwiając „Prezesowi” gry. Nakoulma ponoć tłumaczył, że podobnie robił po meczach Pucharu Narodu Afryki, zakładając koszulki rywali. – W poniedziałek rozmawiałem z przedstawicielem kibiców. Nie chcę wnikać w motywację Nakoulmy, a zdaję sobie sprawę, że dla kibiców to czuły punkt – mówi Artur Jankowski. – Czasu nie cofniemy, więc trzeba zrobić wszystko, by sprawę wyciszyć. Zdrowy rozsądek musi wziąć górę nad emocjami.
Prezes w Bełchatowie doskonale słyszał także okrzyki wobec postawy piłkarzy. – Wszyscy byliśmy rozczarowani. Mnie też się dostało, bo śpiewano „Jankowski, gdzie te puchary”, a przecież zarząd nie zabrania piłkarzom wygrywać meczów i zimą zrobił wszystko, by zapewnić jak najlepsze warunki przygotowania do rundy. Być może dojdzie w najbliższym czasie do spotkania piłkarzy z kibicami.
źródło: Sport
foto: Kamil Dołęga/Roosevelta81.pl