W zaległym meczu 1/8 finału Pucharu Polski Górnik Zabrze pokonał Piasta i zameldował się w ćwierćfinale tych rozgrywek. W Gliwicach, do rozstrzygnięcia zwycięzcy potrzebny był konkurs jedenastek. W nich bohaterem okazał się Grzegorz Sandomierski.
Jan Urban zdecydował się na kilka zmian w składzie w porównaniu do ligowego meczu w Mielcu. I tak w bramce oglądaliśmy Grzegorza Sandomierskiego, na lewej obronie pojawił się Jakub Szymański. W wyjściowym składzie znaleźli się także pauzujący za kartki w lidze, Robert Dadok oraz Erik Janża.
Początek spotkania nerwowy w wykonaniu defensywy Górnika, ale gospodarze nie wykorzystali niepewnych chwil zabrzan. Sytuacja na boisku szybko się uspokoiła i to nawet goście pierwsi stworzyli groźną sytuację. Po rzucie wolnym, do piłki w polu karnym dopadł Szymański, uderzył natychmiast, jednak w światło bramki i Plach nie miał problemów ze złapaniem futbolówki. Za moment Mateusz Cholewiak przedłużył długie podanie głową do Dadoka i niewiele zabrakło by ten stanął oko w oko z golkiperem gospodarzy. Szybsi byli jednak obrońcy Piasta. Górnicy tymczasem zyskiwali coraz większą przewagę, co przełożyło się też na okazje bramkowe. W ciągu dwóch minut bliscy pokonania Placha głową byli Cholewiak oraz Krawczyk, jednak Plach znakomicie bronił w obu przypadkach. Dużą pracę w tych sytuacjach wykonali Dariusz Pawłowski oraz Dadok, to właśnie oni dorzucali precyzyjnie do dobrze ustawionych partnerów. Jeszcze szybkie wyjście przyjezdnych zakończone niecelnym strzałem zza szesnastki Jeana Mvondo. Gospodarze odpowiedzieli akcją Wilczka, który wypracował sobie pozycję na 17 metrze skąd oddał płaski strzał w kierunku bramki Sandomierskiego. Po pierwszej połowie zdecydowanie lepsze wrażenie zostawił Górnika, ale goli się nie doczekaliśmy.
W drugą część lepiej weszli miejscowi. W 48 min. Chrapek uderzył z narożnika pola karnego i Sandomierski z dużym trudem wybił piłkę zmierzającą pod poprzeczkę. Za moment ponownie bramkarz Górnika musiał łapać ostre dośrodkowanie. Górnicy postraszyli przeciwników akcją w której po szybkiej wymianie podań uderzał Cholewiak. Jego strzał zatrzymał się na nogach obrońców Piasta. Z upływem czasu oglądaliśmy na murawie coraz więcej walki. Trener Górnik posłał do boju zdobywców goli w Mielcu, a więc Lukasa Podolskiego i Bartosza Nowaka. Gliwiczanie najbardziej niebezpieczni byli przy stałych fragmentach gry, natomiast zabrzanie próbowali oszukać obronę rywali szybkimi wymianami piłki w obrębie pola karnego. W regulaminowym czasie gry żadnej z drużyn nie udało się trafić do siatki rywali i czekała nas dogrywka.
Pierwsza część doliczonego czasu gry nie przyniosła większych emocji. Jan Urban zdecydował się na kolejną podwójną zmianę, puszczając do boju Dariusza Stalmacha i Alasanę Manneha. W 108 min. ponownie akcja Górnika złożona z wielu krótkich podań, kończący ją Manneh uderzył zbyt lekko i w środek bramki, czym nie mógł zaskoczyć Placha. W ostatnich sekundach Holubek huknął z dystansu pod poprzeczkę, dobrze dysponowany Sandomierski przeniósł futbolówkę nad poprzeczką. Za moment usłyszeliśmy gwizdek, oznaczający, że mecz rozstrzygnie się w konkursie jedenastek.
W serii rzutów karnych bohaterem okazał się Grzegorz Sandomierski, który obronił dwa pierwsze strzały rywali. Po trafieniu Roberta Dadoka, było już jasne, że to Górnik gra dalej. W kolejnej rundzie na „Trójkolorowych” czeka już Lech Poznań. Spotkanie odbędzie się 2 marca.
1/8 finału Pucharu Polski
Piast Gliwice – Górnik Zabrze 0:0 (0:0, 0:0); karne: 2:4
Przebieg rzutów karnych:
0:1 – Nowak
0:1 – Hateley (broni Sandomierski)
0:1 – Janża (broni Plach)
0:1 – Kostadinov (broni Sandomierski)
0:2 – Janicki
1:2 – Huk
1:3 – Manneh
2:3 – Toril
2:4 – Dadok
Piast Gliwice: Plach – Mosór, Czerwiński [c], Chrapek, Holubek, Wilczek (64′ Sappinen), Ameyaw (64′ Pyrka), Hateley, Kaput (106′ Huk), Reiner, Kądzior (72′ Kostadinov)
Rezerwowi: Szymański – Huk, Toril, Vida, Sappinen, Winciersz, Konczkowski, Pyrka, Kostadinov
Trener: Waldemar Fornalik
Górnik Zabrze: Sandomierski – Szymański, Janicki, Wiśniewski [c], Janża, Mvondo (101′ Manneh), Kubica (101′ Stalmach), Pawłowski, Cholewiak (69′ Nowak), Dadok, Krawczyk (69′ Podolski)
Rezerwowi: Bielica, Sokół – Podolski, Manneh, Nowak, Dziedzic, Stalmach, Wingralek, Zielonka
Trener: Jan Urban
Żółte kartki: Kaput, Chrapek – Janża, Szymański, Manneh
Widzów: 4180
Źródło: Roosevelta81.pl
Foto: Roosevelta81.pl
Skandal
dlaczego transmisja normalna byla TYLKO do 90 min ????!!!
tak szanujecie prawdziwych kibicow ???
była cały czas, internety szwankowały z przeciążenia – skandal
A co jak by szpil ogladalo tys kibicow ???
zolta kartka !!!
z innych serwisow znalem wynik duzo wczesniej ( nie moglem oglaac Polsat Sport Extra za granica ) !!!
nikt cie tu nie trzyma na siłę, możesz korzystać z innych serwisów, proste
BO pierwotnie miała być na kanale polsat sport a , że grał Hurkacz do dali na polsat sport extra…w drugiej połowie mecz już szedł na obu kanałach,a jak Hurkacz skończył to dogrywka i karne były dalej na kanale pierwotnym czyli polsacie sport..Oglądałem na kablówce a na necie pewno trzeba było link zmienić..
BRAWO KSG ! GLIWCE MIASTO ZABOLI
Jakim sposobem piłkarze Piasta mogą na koszulkach jedną gwiazdkę nosić??
Zwracam uwagę na przyszły mecz ligowy z Radomiakiem i prowokacyjne nastawienie zespołu z Radomia, którego piłkarze „umiejętnie” prowokują rywali, żeby ci nerwowo reagowali co się zazwyczaj kończy kartkami bynajmniej nie dla graczy z Radomia. Sędziowie nie zwracają uwagi na ich sposób gry, dlatego oni są ciągle bezkarni i wiele meczy wygrywają wykorzystując to cwaniactwo. Ich trener obserwując jego zachowanie wpisuje się w to wszystko i często krytykuje orzeczenia sędziów mimo, ze nie ma racji. Dziś piłkarz Piasta Kaput dał próbkę tego typu „umiejętności”. A co do samego meczu, piłkarsko Górnik byl lepszy, mógł ten mecz zamknąć w I połowie kiedy dominował, ale niestety mial w swoim składzie Krawczyka.
W gwoli przypomnienia, to przyszły mecz odbędzie się z Jagielonią a później z Rakowem 😊… Chyba że jakiś sparing się szykuje z tym Radomiakiem 😆
Wiem że najbliższy mecz Górnik gra z Jagą, ja pisałem o przyszłym meczu z Radomiakiem, który za ileś tam kolejek będzie miał miejsce. Czego nie rozumiesz? Jesteś taki tępy czy tylko udajesz?
ewidentnie masz problem ze sobą, zalecam konsultacje i przerwę od netu:)