Dwa lata szukano w Górniku następcy Pawła Olkowskiego i chyba to wreszcie się udało. Nowym piłkarzem 14-krotnego mistrza Polski został Paweł Golański, przez wiele sezonów jeden z najlepszych prawych obrońców w Ekstraklasie. Biorąc pod uwagę klasę piłkarza i dyskrecję z jaką przeprowadzono tą transakcję jest to prawdziwa bomba transferowa.
Eufenizmem byłoby stwierdzenie, że w ostatnich latach prawa obrona Górnika nie była najpewniejszym punktem. Tam panowała po prostu posucha. Próbowano niemal wszystkiego. Mańka, Sadzawicki, Słodowy i Widanow – każdy z nich dostał swoją szansę, ale wszyscy czuliśmy, że nie jest to poziom na miarę Ekstraklasy. Przez większość poprzedniego sezonu także Roman Gergel łączył obowiązki skrzydłowego i bocznego obrońcy, lecz i tu efekt nie był satysfakcjonujący.
Górnik potrzebował prawego obrońcy, który potrafiłby połączyć grę w obronie i ataku. Golański wydaje się receptą na wszystkie te problemy. W Koronie był niekwestionowanym liderem zespołu, którego przede wszystkim pamiętamy ze świetnie ułożonej prawej stopy. Mało jest zawodników w naszej lidze, którzy potrafią lepiej dośrodkować, czy to z akcji, czy stojącej piłki, a gdy trzeba to znakomicie przymierzy ze stałego fragmentu gry. Do tego dochodzi jeszcze charakter typowego walczaka i właśnie to może okazać się kluczowe w wiosennych spotkaniach.
[youtube id=”uWGk237VPP4″]
A jak sobie radził w Rumunii? Patrząc na jego asystę w meczu Superpucharu Rumunii przeciwko Steuale Bukareszt można przypuszczać, że całkiem nieźle. Jesienią zagrał w trzynastu meczach w tamtejszej ekstraklasie. Warto podkreślić, że z Rumunii nie odchodził przez słabą formę, ale spore problemy finansowe, które dopadły zespół ASA Targu Mures.
[dailymotion id=”x2x9gm3″]
Wśród kibiców najwięcej kontrowersji wzbudza oczywiście fakt, że Górnik ściąga kolejnego doświadczonego zawodnika. Golański ma już 33 lata i nie ma wątpliwości, że już mu bliżej, niż dalej do zakończenia kariery. Z drugiej strony gdzie, jak nie w Zabrzu powinniśmy wiedzieć, że wiek nie ma żadnego znaczenia. Radkowi Sobolewskiemu zaraz stuknie czterdziestka, a wciąż jest przecież kluczowym zawodnikiem Górnika. Natomiast Łukasz Madej dopiero po 30. urodzinach osiągnął swoją życiową formę. Mamy przeczucie, że podobnie będzie z Pawłem Golańskim.
Na zakończenie prezentujemy występ Pawła Golańskiego w „Turbokozaku”:
[youtube id=”5k3zX9Inc-o”]
Źródło: Roosevelta81.pl
Foto: radio.kielce.pl