Trener zabrzan Marcin Brosz czeka na powrót Dawida Plizgi, piłkarz się do tego nie kwapi i chce grać w Niecieczy
Wielkim nieobecnym w tym sparingu Górnika z Termaliką okazał się Dawid Plizga, któremu 30 czerwca kończy się wypożyczenie do Bruk-Betu i następnego dnia powinien zameldować się na Roosevelta. – Pierwszego lipca Plizga wraca do nas – stwierdził kategorycznie trener Górnika, Marcin Brosz. – Zacznijmy w końcu szanować papiery. To jest rzecz, którą dostaliśmy niejako w spadku. Nie rozumiem, skąd się wziął problem Plizgi. Z dniem pierwszego lipca ten zawodnik ma wrócić do Górnika i na ten moment temat jest zamknięty. Po prostu czekamy na powrót tego zawodnika do Zabrza. Wcześniej napisaliśmy pismo do Niecieczy, by Plizga wrócił do nas wcześniej, ale Termalica nie wyraziła na to zgody.
Zupełnie inaczej patrzy na ten problem najbardziej zainteresowany, czyli Dawid Plizga. – Dlaczego nie zagrałem w sparingu przeciwko Górnikowi? To nie był unik z mojej strony, po prostu taka była decyzja trenera – powiedział piłkarz. – Chcę grać w ekstraklasie, dla mnie to jest oczywiste i zrozumiałe, ale jak widać nie dla działaczy z Zabrza. Włodarze Górnika nie mają czasu, by się spotkać z przedstawicielami Termaliki, z moim menedżerem. To trochę dziwne zachowanie z ich strony. Czekają na mnie 1 lipca? To dobrze, bo ja chciałbym najpierw spotkać się z prezesem Górnika, mój menadżer też chciałby się z nim zobaczyć, podobnie działacze Termaliki. Nie wiem dlaczego prezes nas unika. Boi się z nami spotkać, nie umie się spotkać, albo nie chce się spotkać z nami. Za rok kończy się mój kontrakt w Zabrzu i jeżeli Górnik chce na moim transferze coś zarobić, to jest to ostatni dzwonek.
Źródło: Sport
Foto: Roosevelta81.pl