Drugi zespół Górnika w swoim ostatnim meczu sezonu, pokonał w Kowarach miejscową Olimpię 4:1. Bramki dla zabrzan zdobyli Tymoteusz Wojdanowski, Przemysław Wiśniewski, Filip Żagiel oraz Jakub Dyląg.
W meczu kończącym rozgrywki 2016/17, przeciwnikiem „Trójkolorowych” był absolutny outsider tabeli – drużyna Olimpii Kowary. Nasi przeciwnicy w minionej kolejce oddali mecz walkowerem, więc pojawiły się wątpliwości, czy sobotnia wyjazdowa potyczka dojdzie do skutku. Sztab szkoleniowy nie zamierzał zaprzątać sobie głowy takimi spekulacjami i młoda drużyna w bojowych nastrojach ruszyła na Dolny Śląsk. Mecz z czerwoną latarnią ligi był wyśmienitą okazją, aby w dobrych nastrojach pożegnać się z sezonem 2016/17. Tak też się stało. „Górnicy” pewnie pokonali gospodarzy, choć do przerwy nie padła żadna bramka.
Od początku spotkania nasze rezerwy zdominowały mecz i tylko dzięki szczęściu, ale także ambitnej postawie miejscowi zdołali uchronić się przed stratą gola i po pierwszych 45 minutach nie oglądaliśmy bramek. – Męczyliśmy naszych rywali atakami do przerwy. Trzeba oddać rywalom, że bronili się ofiarnie i dość szczęśliwe, dlatego wynik po pierwszej połowie był 0:0. Nie ubolewaliśmy nad takim stanem rzeczy, bo już po przerwie rozwiązał się worek z bramkami – relacjonuje Józef Dankowski, trener Górnika.
Po zmianie stron zabrzańska młodzież była już skuteczniejsza. Tuż po wznowieniu gry jako pierwszy na listę strzelców wpisał się Tymoteusz Wojdanowski, który zaliczył „wejście smoka”, bo zaledwie kilka chwil wcześniej zmienił Ściślaka. 18-letni debiutant zachował się najprzytomniej w polu karnym rywali po dośrodkowaniu Kulanka, dojrzale zawalczył o piłkę i pewnym strzałem pokonał bramkarza rywali. – Wojdanowski to chłopak, który dołączył do naszego zespołu z Centralnej Ligi Juniorów. Była to pierwsza akcja w drugiej części meczu i od razu zakończyła się golem – kwituje ambitną postawę swoich piłkarzy szkoleniowiec zabrzan.
Na kolejną bramkę nie czekaliśmy długo, tym razem Wiśniewski trafił do siatki rywali. 18-letni obrońca najwyżej wyskoczył po stałym fragmencie gry i głową skierował piłkę do bramki. Na kwadrans przed końcem spotkania gospodarze zdołali zdobyć honorową bramkę w pożegnalnym występie z III-ligą. Tym samym przypomnieli naszym młodym zawodnikom, że mecz jeszcze trwa. Taki impuls pomógł zabrzańskiej drużynie i w końcowych minutach meczu prowadzenie podwyższyli Żagiel oraz Dyląg. Warto po tym spotkaniu wyróżnić przede wszystkim „Żagielka”, który zapisał na koncie – bramkę i 2 asysty.
Podopieczni Dankowskiego sezon zakończyli na 13. miejscu z dorobkiem 43 punktów. Przez cały sezon drużyna rezerw stanowiła mocny fundament dla pierwszej drużyny prowadzonej przez Marcina Brosza. – Na koniec sezonu mieliśmy dość ciężkie zadanie. Z każdym kolejnym meczem z powodu przepisów ubywało nam zawodników, którzy w dużej mierze decydowali o zespole. Mieliśmy założone dwa cele: utrzymanie zespołu w III-lidze oraz „dostarczenie” piłkarzy do pierwszego zespołu. Z jednego i drugiego celu wywiązaliśmy się w całkiem niezłym stylu. Zwycięstwo na koniec jest podsumowaniem tego ciężkiego sezonu – wyjaśnia Józef Dankowski.
Po zasłużonym zwycięstwie i pewnym utrzymaniu w III-lidze rezerwy Górnika udają się na wypoczynek, aby za pewien czas znów stanąć do walki o ligowe punkty w nowym sezonie 2017/18. – Mamy kilka kontuzji w zespole. Będzie czas, żeby się wykurować i z wielkimi chęciami ruszyć do przedsezonowych przygotowań – mówi pełny nadziei 57-letni szkoleniowiec.
Olimpia Kowary– Górnik II Zabrze 1:4 (0:0)
0:1 – Wojdanowski, 46′ (as. Kulanek)
0:2 – Wiśniewski, 59′ (as. Żagiel)
1:2 – Gałach, 75′
1:3 – Żagiel, 81′ (as. Rymer)
1:4 – Dyląg, 85′ (as. Żagiel)
Olimpia Kowary (skład wyjściowy): Biernacki – Kosmacovas, Wawrzyniak, Jaros, Kraiński – Bębenek, Malarowski, Kloczkowski, Gałach – Kloczkowski, Baszak.
Rezerwowi: Szemiot, Krupa, Turski
Trener: Ołeksij Tiereszczenko
Górnik II Zabrze: Bielica (89′ Masłowski) – Kulanek, Teichman, Wiśniewski, Gruszka – Dyląg, Konieczny (67′ Rymer), Ściślak (46′ Wojdanowski), Cybulski – Żagiel, Weber
Trener: Józef Dankowski
Żółte kartki: Kloczkowski
Źródło: Roosevelta81.pl
Foto: Roosevelta81.pl