Obrońca Górnika Oleksandr Szeweluchin nie poleci razem z zespołem na zgrupowanie do Turcji.
Ukrainiec będzie musiał tam dotrzeć na własną rękę, bo przed nim poważne zadanie. Szeweluchin leci właśnie na Ukrainę, aby poznać swoją… nowo narodzoną córeczkę. Piłkarz marzył o tym, aby osobiście odebrać ją ze szpitala i dostał na to zgodę trenera Adama Nawałki.
Ukrainiec był jesienią podporą zabrzańskiej drużyny. Zagrał we wszystkich meczach w pełnym wymiarze czasowym. Strzelił też jednego gola.
Subscribe
0 komentarzy