31 sierpnia zamyka się okienko transferowe. Z Górnika po spadku odeszła już spora liczba zawodników, jednak spekulacje dotyczyły także piłkarzy z obowiązującymi kontraktami.
Tylko dwóch graczy odeszło z Górnika za pieniądze. Mowa oczywiście o Sebastianie Stebleckim oraz Macieju Mańce. Pierwszy z nich przeszedł do Cracovii, drugi do Tychów. Mańka przypomniał nam o sobie już w trzecim meczu nowego klubu, strzelając właśnie Górnikowi bramkę w ostatniej minucie, która zadecydowała o porażce zabrzan.
Którzy jednak zawodnicy mają jeszcze szansę na opuszczenie Górnika? W ostatnich tygodniach pojawiały się plotki łączące dwóch piłkarzy – Adama Dancha i Romana Gergela z Wisłą Kraków. Obaj wyceniani są obecnie na około 500 tysięcy euro. Nie są to małe pieniądze, jednak Wisła, gdyby nie obecne problemy organizacyjne, mogłaby pewnie sobie na nich pozwolić. Póki co, żadne doniesienia na temat sprzedaży zawodników nie zostały potwierdzone i transfery są raczej mało prawdopodobne.
Sam zainteresowany, łączony z krakowskim klubem Gergel, powiedział: – Nie wiem, czy są jeszcze jakieś oferty, bo z nikim nie rozmawiałem. Nie zaprzątam sobie tym głowy, bo jestem w Górniku. Koncentruje się teraz na każdym najbliższym meczu.
Jeszcze nie tak dawno mówił, że „ceni Górnika, ale chce grać na jak najwyższym poziomie„, którego prawdopodobnie nie zapewnia mu spadek do I ligi. Powołany został jednak na rezerwową listę reprezentacji kraju. Nie wiadomo więc, czy nie skusi się na niego inny klub. Jego kontrakt trwa bowiem jeszcze stosunkowo długo – do 30.06.2018.
Danch, łączony w tym okienku z Wisłą, raczej przez wolne fantazjowanie mediów niż zainteresowanie samego zawodnika, wypowiedział o krążących plotkach: – Na ten temat nic mi nie wiadomo. Mam kontrakt jeszcze dwa lata i nie ma żadnych innych tematów – podkreślił kapitan Górnika.
Nikogo tym stwierdzeniem raczej nie zdziwił. Gra w Górniku od 2006 roku i w historii swojego pobytu w klubie wielokrotnie zaznaczał to, że jest do niego bardzo przywiązany. A jak sam powiedział, jego kontrakt kończy się dopiero za dwa lata.
Kolejnym piłkarzem, o którego transferze plotkuje piłkarska Polska, jest Bartosz Kopacz. W wywiadach podkreśla niezmiennie, że jest piłkarzem Górnika i właśnie dla tego klubu robi na boisku wszystko, co potrafi. Jego odpowiedzi na pytania o przejście do klubu ekstraklasowego są jednak wciąż dość wymijające. Na dany moment media coraz głośniej łączą go z Zagłębiem Lubin.
– Jestem zawodnikiem Górnika, mam obowiązujący kontrakt i gram dla Górnika jak najlepiej potrafię, a co się wydarzy, tego nie jestem w stanie przewidzieć. Gram dla Górnika i to dla niego na boisku będę się poświęcał – powiedział Kopacz. Patrząc jednak na jego coraz lepszą formę możemy podejrzewać, że w ostatnich dniach może upomnieć się o niego inny klub. Póki co, jego kontrakt obowiązuje jeszcze przez rok.
Przed kilkoma tygodniami w Zabrzu było głośno także o Dawidzie Plizdze, który nie był zbytnio zadowolony z powrotu do Zabrza i mówiło się, że możliwa jest jeszcze jego gra w estraklasowej Termalice. Klub wycofał się już jednak z transferu Plizgi, dając szansę Dawidowi Nowakowi. Jeśli nikt inny nie zgłosi się po pomocnika, zostanie on prawdopodobnie w Górniku do końca trwania kontraktu, czyli do 30.06.2017.
Warto poruszyć także temat rzekomego odejścia Rafała Kosznika. Zainteresowany nim był ponoć inny klub, ale przedłużający się powrót na boisko przeszkodził mu w podjęciu próby odejścia. Podobno sam zawodnik również chciał się rozstać z klubem z Roosevelta.
Nie ma co ukrywać, że na ten moment najbardziej realne jest odejście Kopacza i to byłoby dla Górnika sporym osłabieniem. Póki co, nie można jednak mówić o żadnym z tych przypuszczeń w kategorii faktu. Ostatnie godziny okienka jeszcze przed nami, dlatego zobaczymy, czy coś się jeszcze wydarzy. Idealnie byłoby, gdyby zespół został wzmocniony, ale na to chyba trener Marcin Brosz nie ma co liczyć.
Źródło: Roosevelta81.pl
Foto: Roosevelta81.pl
