Przeglądając kibicowskie forum Górnika, natrafiliśmy na krótki post wraz z linkiem do pewnego quizu. Po krótkim zagłębieniu się w temacie postanowiliśmy, przypomnieć pewien pojedynek pomiędzy Górnikiem a Legią, a którego według nas zdecydowanie brakuje w tym konkursie.
Tematem całej zabawy przygotowanej przez red. Antoniego Bugajskiego jest „historia„ korupcji w ligowej piłce. Oczywiście doskonale wiemy, że jest to temat rzeka i pewnie, gdyby ktoś posiadł chociaż część wiedzy w tym obszarze, wystarczyłoby materiału na kilka tomów niezłej lektury, ale nie o tym mowa…
Wróćmy do quizu, w którym możemy znaleźć m.in pytanie o pewien mecz z 1985 roku, gdzie jedna z drużyn, miała przekazać kasę rywalom w pudełkach po butach, załatwiając sobie wygraną w owym spotkaniu. Okazuje się, że chodziło o pojedynek Górnika z Legią w Zabrzu i tym „kupującym„ byli wówczas gospodarze. Zresztą przeczytajcie całą odpowiedź:
Tak się składa, że jeżeli chodzi o decydujące o mistrzostwie pojedynki Górnika z Legią, to dla nas, a pewnie i dużej części kibiców piłkarskich w Polsce (tych troszkę starszych roczników) meczem nr 1, (jeśli mowa o wałkach), jest ten niemal sprzed 26 lat. W ostatniej kolejce sezonu 1993/94 Górnik mierzył się na wyjeździe z Legią. Zabrzanie do zdobycia tytułu potrzebowali wygranej i po bramce Marka Szemońskiego prowadzili przy Łazienkowskiej. Niestety, swoisty koncert grał sędzia Redziński, pokazując aż trzem „górnikom„ pokazał czerwone kartki. Ułatwiło to zadanie gospodarzom, którzy zdołali zdobyć gola na wagę remisu i mistrzostwa Polski.
Wtedy to dopiero huczało w całym środowisku piłkarskim, a nawet nie tylko w nim. Oddany kibic Górnika, znakomity kardiochirurg, nieżyjący już Zbigniew Religa, tuż po zakończeniu meczu mówił tak: Górnik zagrał wspaniale, był zdecydowanie lepszy. Nie chcę oceniać pracy sędziego. Tym niech się zajmie PZPN. Głos w tej sprawie zabrała nawet była Miss Polonia, rzeczniczka prasowa ówczesnego rządu, Ewa Wachowicz: To jeden wielki skandal. W ubiegłym roku o mistrzostwie decydowały pieniądze, a teraz sędzia, który od początku „drukował„ mecz. – nie przebierała w słowach. Jeden z uczestników tego „spektaklu„ śp. Henryk Bałuszyński mówił po latach: – Teraz nie mam już żalu do sędziego. Myślę sobie, że ktoś inny na jego miejscu postąpiłby tak samo. Szkoda tylko, że to była moja jedyna w karierze szansa na mistrzostwo. W tym meczu byliśmy lepsi od Legii. Strzeliliśmy gola, grając w dziesiątkę, choć sądzę, że jak by trzeba było, to Redziński wyrzuciłby i czwartego gracza Górnika.
Patrząc na oba te mecze, należy przybliżyć też nieco sportowe tło. Górnik w drugiej połowie lat osiemdziesiątych zdominował ligę, zdobywając czterokrotnie z rzędu mistrzowski tytuł. Był zdecydowanie najlepszy w kraju. Do reprezentacji Polski dostarczał wielu piłkarzy, którzy uczestniczyli w dwóch mundialach. A Legia w 1994 ? Raz: Co prawda odzyskała tytuł po 20 latach, ale w jakich okolicznościach przypominamy wyżej. Dwa: Za stołecznym zespołem „ciągnął się smród” z poprzednich rozgrywek, które zakończyły się także skandalem. Wówczas to w decydującym spotkaniu Legia „ładowała„ krakowskiej Wiśle tyle goli, ile potrzebowała do triumfu w lidze.
Zatem szanowny redaktorze, nie jest naszą intencją uderzyć w Pana. Chcemy tylko podpowiedzieć, że jeżeli kiedyś powstanie II część podobnego quizu, to warto pamiętać, że był taki mecz Legii z Górnikiem…
Źródło: Roosevelta81.pl
Foto: Roosevelta81.pl