Nowa jakość w ofensywie Górnika Zabrze. Ale czy na pewno nowa?

DaKu  -  23 września 2025 11:00
11
4556

Jedną z bolączek na wiosnę był problem z tworzeniem akcji. Górnik Zabrze próbował wielu rozwiązań, a kibice najczęściej wskazywali, że problemem jest gra na skrzydłach oraz brak skutecznego napastnika. Ale czy na pewno ich brakowało?

Ousmane Sow i Sondre Liseth trafili do Górnika Zabrze w zimowym oknie transferowym i z miejsca wzbudzili zainteresowanie kibiców. Sondre, po nieudanej przygodzie w Haugesund, przyszedł do Ekstraklasy, by się pokazać i spróbować odmienić na lepsze swoją karierę. Ousmane miał być lekiem na problemy Górnika w konstruowaniu akcji na skrzydłach.

Oczekiwania kibiców wobec nowych zawodników były ogromne, ale niestety Ousmane Sow i Sondre Liseth nie zyskali pełnego uznania w oczach Jana Urbana, grając głównie z ławki lub nie na swoich nominalnych pozycjach. Jeszcze w marcu 2025 trener Górnika w wywiadzie podkreślał, że w ofensywie wciąż brakuje jakości. Jak zatem prezentują się poczynania nowych nabytków na wiosnę?

Sondre Liseth

Ousmane Sow

Jak widzimy, obaj grali bardzo mało, zaliczając tylko po jednym mecz w podstawowym składzie, choć trzeba wspomnieć, że szansę od pierwszej minuty na boisku dał im Piotr Gierczak, który wtedy był tymczasowym trenerem Górnika Zabrze. Sondre Liseth grał przeważnie na pozycji środkowego pomocnika, konkurując o miejsce w podstawowym składzie z młodym Dominikiem Sarapatą. Ousmane Sow grając głównie końcówki meczów, wyglądał na piłkarza zagubionego na boisku, nie potrafiąc pokazać w pełni swojego potencjału.

Nowy sezon przyniósł duże zmiany w klubie – oprócz wielu nowych twarzy pojawił się nowy trener, Michał Gasparik. Tak jak Ousmane Sow mógł liczyć na szansę u nowego trenera, tak Sondre Liseth był o krok od odejścia z klubu. Jego sytuacja zmieniła się po kontuzjach Luki Zahovicia oraz Gabriela Barbosy, gdy z braku napastników Norweg pojechał na obóz do Austrii, gdzie pokazał się z dobrej strony. Obaj dostali szansę od nowego sztabu szkoleniowego i ją wykorzystali. Tak prezentują się w nowym sezonie:

Sondre Liseth

Norweg wygląda na boisku świetnie, grając jako napastnik zdobywa bramki, ale przede wszystkim wykonuje ciężką prace w ofensywie, gdzie swoimi wejściami w wolne strefy na boisku, czy zastawianiem się w polu karnym przeciwnika, robi dużo miejsca dla kolegów z formacji ofensywnej.

Ousmane Sow

Senegalczyk musiał wywalczyć sobie miejsce w podstawowym składzie, gdzie panowała duża konkurencja. Dzisiaj się wydaje, że jest jednym z największych zagrożeń Górnika Zabrze w ofensywie. W tym sezonie na jego koncie są już cztery bramki, oraz asysta. Warto wspomnieć że Ousmane jest też liderem Ekstraklasy, jeśli chodzi o zdobyte gole lewą nogą.

Gole lewą nogą w Ekstraklasie:

Oglądając Sow’a możemy zwrócić uwagę na jego pojedynki w ofensywie. Senegalczyk nie boi się wchodzić w pojedynki 1 na 1, często wychodząc z nich zwycięsko. Jak wygląda na tle naszej ligi?

Dryblingi na mecz:

Ousmane Sow i Sondre Liseth rozgrywają naprawdę dobry początek sezonu i udowadniają swoją jakość. Jakość której brakowało Górnikowi na wiosnę, a która siedziała na ławce rezerwowych.

Źródło: Roosevelta81.pl / Górnik Zabrze / Ekstraklasa / transfermarkt
Grafika: Roosevelta81.pl / Górnik Zabrze / Ekstraklasa / transfermarkt

11 komentarzy
Opinie w linii
Zobacz wszystkie komentarze

Zgoda.

Mimo całej sympatii do Sondre, bo lubię tego gracza, to jednak Zaho jest znacznie lepiej wyszkolony technicznie i też w zeszłym roku nie można się było do niego przyczepić o statystyki.

Sow moim zdaniem od początku pokazywał potencjał, ale zdarzało mu się przechodzić koło meczu(nawet jeszcze na początku tego sezonu miałem takie wrażenie). Na szczęście od kilku meczów widać u niego znacznie większe zaangażowanie

Czasem tak bywa, że zawodnik nie czujący pełnego zaufania, nie potrafi odblokować pełni możliwości. Do tego brakowało zgrania i zrozumienia z partnerami w ofensywie.

Myślę że podobno sytuacja ma się w przypadku Kamila Lukoszka. Im więcej grał, tym więcej skuteczności i polotu było widać w jego poczynaniach

Zaho jest lepszy ale patrząc na obecną grę drużyny może być bardziej do walki o 10 z Ambro i Gohem niż 9 z Sondre bo Norweg dużo pokazuje w walce fizycznej, zastawianiu się itp. Na razie fajnie byłoby jakby zaczął wchodzić choć rozumiem dlaczego przy korzystnych wynikach więcej sensu może mieć jeszcze bardziej „fizyczny” Barbosa.

Pamiętaj że u Urbana, oprócz Zahovica to na 9 grali też Buksa, Bakis, a nawet Sow i Poldi. Biede w ataku mieliśmy straszną, ale ani razu nie dał mu szansy.

Nie ma nowej jakości, ofensywa była cały czas, tylko moim zdaniem wszystko marnował Tofik…
Strzały na bramkę, czy ostatnie podania. Tyle setek zmarnował, że głowa boli. Kredyt zaufania się wyczerpał w meczu z Termalicą. Takiej przewagi w atakach, strzałach , niestety nie celnych, na bramkę dawno Górnik nie miał jak w tym meczu. Tylko co z tego wynikło? Seryjnie marnowane sytuację. W ubiegłym sezonie było to samo. Taki jeździec bez głowy. Na takim samym poziomie jak Furukawa. Narobili wiatru na skrzydłach, a za wiele z tego nie było, bo brakowało albo dobrego strzału, albo ostatniego podania. Paradoksalnie najlepsze strzały oddał z najtrudniejszych pozycji. Fajnie się złożył do główek czy to z Termalicą , czy Motorem. Przy tych główkach był najbliżej strzelenia bramy.

Kurczę powiem ci szczerze, że Tofika to ja zawsze broniłem, ale ciekawe jest to co napisałeś, daje do myślenia. Może być że bez niego jesteśmy lepszym zespołem, choć indywidualne według mnie był naprawdę dobry.

Przyznam że chyba pierwszy raz o tym pomyślałem przy okazji meczu z Rakowem, jak Sow popędził lewym skrzydłem i strzelił gola. A przecież gdyby grał Tofik, to on na lewym by grał i to on popędził by lewym skrzydłem i nie wiadomo jak by to się skończyło.

Sondre Liseth jest dobry, tylko nie potrafi w piłkę grać. Te dwa strzały z przed pola karnego to jest kwintesencja jego zdolności

Ty tylko się urodziłeś i dlatego żyjesz, rodzice żałują.

Potrafi grac ale ty komentować nie i nie znasz się na piłce nożnej w takim razie