Kac po piątkowych derbach jest ogromny. Pewne trzy punkty straciliśmy w ostatnich sekundach, ale zespół „Trójkolorowych” kusił los i nastąpiła katastrofa. Fatalny występ Witkowskiego podsumował jego niepewną grę od początku sezonu. Żałować można, że kilku piłkarzy rozegrało najsłabszy mecz w rozgrywkach w najważniejszym pojedynku rundy.
Witkowski: 2 – Katastrofalny występ. Nie miał zbyt wiele pracy, a już w pierwszej połowie powinien zachować się lepiej przy pierwszym golu. Mógł wyjść do dośrodkowanej piłki, którą następnie niefortunnie wybił Szeweluchin. Poza tym, znów łapał łatwe strzały z problemami i na raty, a sytuację z doliczonego czasu gry lepiej przemilczeć. Od początku sezonu jest niepewny, choć nie miał tak naprawdę wielu okazji by się wykazać. Pora by usiadł na ławce. Czas na Steinborsa!
Olkowski: 6 – Stać go na pewno na więcej. Przeprowadził kilka ciekawych akcji, ale to trochę zbyt mało. W defensywie solidnie i tyle.
Danch: 5 – Słabszy występ naszego kapitana. W obronie było sporo zamieszania, a nasz stoper nie potrafił odpowiednio kierować kolegami z defensywy. Brakowało też u niego derbowej iskry.
Szeweluchin: 4 – Chyba jego najsłabszy występ w barwach Górnika. Przy pierwszej bramce nie zrozumiał się z Witkowskim i musiał wybijać piłkę głową, a po chwil padł gol na 1:1. W ostatniej akcji meczu przegrał rywalizację w powietrzu ze znacznie niższym Maciejem Jankowskim.
Kosznik: 5 – Kolejny mecz, w którym delikatnie ujmując nie błyszczał. Przeciętnie w defensywie i zupełnie niewidoczny w ataku.
Nakoulma: 7 – Nasz najlepszy gracz na boisku. Zdobył bramkę na 2:1, ale zdecydowanie można przyczepić się do skuteczności, bo gdyby przed przerwą wykorzystał jedną z dwóch okazji, to byłoby praktycznie po meczu. Napsuł rywalom sporo krwi, ale jego wysiłek dał tylko jeden punkt.
Sobolewski: 6 – Solidny występ byłego gracza Wisły. Szczególnie mogła imponować jego waleczność tuż przed zejściem z murawy. Niestety, gra „Trójkolorowych” w środku pola pozostawiała wiele do życzenia.
(83′ Madej): NS
Mączyński: 6 – Momentami „jeździł na tyłku” jak na derby przystało. Popisał się też kapitalnym podaniem do „Prezesa” w pierwszej odsłonie, ale Burkińczyk nie wykorzystał sytuacji „sam na sam”.
Małkowski: 7 – Na razie był to jego najlepszy występ w Górniku. Kapitalna asysta przy bramce Zachary i świetne dośrodkowanie, po którym „Mati” uderzył głową, ale piłka trafiła tylko w poprzeczkę. Niesamowicie harował w defensywie, choć przydałoby się jeszcze odrobinę więcej błysku w ataku.
(87′ Gancarczyk): NS
Przybylski: 6 – Słabszy występ pomocnika, który był zupełnie niewidoczny. Na plus jedynie asysta przy golu Nakoulmy. Prostopadłe podania na skrzydło za linię obrony stają się powoli jego znakiem firmowym, ale jedno taki zagranie w meczu to stanowczo za mało jak na wymogi naszej ligi.
Zachara: 7 – Jedna z czołowych postaci derbów. Strzelił gola w drugim kolejnym meczu ligowym, a tego wymaga się od napastnika. Szkoda, że zabrakło szczęścia w 13. minucie, gdy trafił w poprzeczkę. Jak zawsze bardzo pożyteczny dla zespołu. Trochę zgasł w drugiej odsłonie
(71′ Mosznikow): NS – Jego zmiana niewiele wniosła, a raczej pokazała, że będziemy bronić wyniku.
Ocena występu drużyny: 4 – Chyba najsłabszy mecz w naszym wykonaniu obok starcia na inaugurację w Krakowie. Spotkanie „przegraliśmy”, bo tak można traktować remis na własne życzenie. Szeweluchin na środku obrony nie zachwycił, a usilne wystawianie Witkowskiego między słupkami, było czekaniem na katastrofę. Żadna ze zmian dokonanych przez trenera Adama Nawałkę nie pomogła drużynie. Wprowadzeni gracze nie wnieśli nic do gry, a był to raczej sygnał, aby bronić wyniku. Najbardziej żałować można, że tak słaby występ przypadł na najważniejszy pojedynek rundy.
źródło: Roosevelta81.pl
foto: Kamil Dołęga / Roosevelta81.pl