W meczu z Miedzią gra Górnika była o niebo lepsza, niż sam wynik. W Mielcu było za to odwrotnie. Choć podopieczni Marcina Brosza grali wyjątkowo słabo, to rzutem na taśmę zapewnili sobie trzy punkty. Nie po raz pierwszy bohaterem spotkania został Igor Angulo oraz Maciej Ambrosiewicz, który strzelił premierową bramkę dla Górnika. I to jaką!
Pawłowski: 5 – Nierówny debiut Wojtka. Nasz bramkarz miał kilka nerwowych interwencji, ale nie miały one żadnych konsekwencji. Za to w tych kluczowych sytuacjach spisywał się wzorowo. Przy bramce Sobczaka był absolutnie bez szans.
Danch: 4 – To jego strata zainicjowała akcje bramkową Stali. Poza tą jedną interwencją poprawny występ, ale można było odczuć, że to nie jest jego nominalna pozycja.
Kopacz: 5 – Występ bez większej historii. Bartosz wykonywał swoją robotę bez zarzutu. Wraz z Szeweluchinem nie pozwolili Stali na wiele, ale też i sami gospodarze nie szturmowali bramki Pawłowskiego.
Szeweluchin: 4 – Podobnie jak Kopacz, Oleksandr niczym szczególnym się nie wyróżnił. Z tym, że jemu parę razy przydarzyły się proste błędy.
Kosznik: 5 – W obronie Rafał wyglądał dobrze, nawet mimo bramki Sobczaka, która padła z jego strefy. W ataku starał się być aktywny i raz było blisko, a jego dośrodkowanie na bramkę zamieniłby Igor Angulo.
Ambrosiewicz: 6 – Co tu dużo pisać, zerwał pajęczynę bramki Stali. Jego fantastyczny strzał z miejsca stał się kandydatem do bramki sezonu.
Przybylski: 4 – Mariusz został zmieniony już przerwie, choć trudno w tym przypadku mówić o najgorszym piłkarzu na boisku. Były sytuacje, w których wychodziła jego wielkie doświadczenie, ale to nie wystarczyło w pierwszej połowie.
(45’ Wolsztyński): 5 – Dobrą zmianę dał młody pomocnik Górnika. Największe brawa należą się przede wszystkim za asystę przy bramce Igora, bo jego dośrodkowanie było mierzone na nos.
Matuszek: 5 – Dzielnie walczył w środku pola, ale czasami był już bezradny przeciwko nabuzowanym pomocnikom gospodarzy. Liczyliśmy na jego wejścia ofensywne i raz miał idealną piłkę tuż przed polem karnym, ale fatalnie przestrzelił.
Kurzawa: 5 – Mniej aktywny niż w poprzednich spotkaniach. W pierwszej połowie miał świetną sytuację, którą niestety nie udało mu się zamienić na gola. Brakowało jakości, którą potrafi nadać grze ofensywnej Górnika.
Ledecky: 5 – Nie potrafił odnaleźć sobie miejsca na boisku. Obrońcy Stali skutecznie wyłączyli go z gry i w przeciągu całego swojego występu nie miał żadnej okazji do zdobycia gola. Trzeba jednak mu oddać, że zostawił zdrowie na boisku, co pewnie i Marcin Brosz doceni.
(73′ Skrzypczak): – NS
Angulo: 7 – Bezsprzecznie najlepszy piłkarz Górnika. Tak naprawdę stanowił jedyne zagrożenie dla gospodarzy. W pierwszej połowie jego strzał głową sparował na rzut rożny bramkarz, ale już w drugiej części był bezbłędny, zapewniając tym samym zwycięstwo Górnikowi.
Nasz komentarz: – Górnik grał wyjątkowo słabo i momentami zazdrościliśmy tym, którzy nie musieli oglądać tej mizerii. Zabrzanom nic nie wychodziło, aż do momentu, gdy rewelacyjnym uderzeniem popisał się Maciej Ambrosiewicz. Ta bramka zmieniła obraz meczu i to Górnik zaczął przeważać, co nie przekładało się na sytuacje, bo Stal mądrze się broniła. Ale od czego ma się najlepszego zawodnika w drużynie. Co by nie mówić, Igor Angulo potrafi zrobić różnicę i kolejny raz to udowodnił. Dzięki temu zwycięstwu Górnicy mogą kończyć ten rok z myślą, że Ekstraklasa jeszcze im nie uciekła.
Źródło: Roosevelta81.pl
Foto: Roosevelta81.pl