To był niezwykły mecz. Po pierwsze, bo nie straciliśmy bramki. Po drugie, że pierwszy raz byliśmy na prowadzeniu. No i po trzecie, bo wreszcie zespół Leszka Ojrzyńskiego wygrał spotkanie. W tym zespole nie było słabych punktów. Każdy zagrał solidnie i każdy zasługuje na tylko pozytywną ocenę. Brawo Panowie!
Kasprzik: 6 – Nie miał za wiele do roboty w tym spotkaniu, ale gdy już musiał interweniować, robił to bez zarzutów. Widać, że to właśnie Grzesiu w tym momencie jest numerem „1”.
Widanow: 5 – Debiut bez historii. Kilka niezłych zagrań ataku (choćby przy bramce Kwieka), w defensywie kilka błędów, ale w sumie też poprawnie. Z kolejnymi meczami powinno być lepiej.
Danch: 6 – Nie dał Bilińskiemu pograć. Kolejny bardzo pewny występ naszego kapitana.
Szeweluchin: 6 – Oleksandr wygląda jak za swoich najlepszych czasów. Skała nie do przejścia, a w powietrzu masakruje wszystkich jak leci.
Kosznik: 6 – Bezapelacyjnie najlepszy mecz Rafała w tym sezonie. Choć nie był aktywny, jak choćby w derbach z Ruchem, to jego gra mogła się podobać. Głównie dlatego, że wreszcie grał z głową i unikał prostych błędów.
Kwiek: 7 – Piłkarz piątkowego spotkania. Aleksander zaliczył wiele kluczowych przechwytów w defensywie, ale brawa należą się głównie za jego grę w ataku. Zawodnicy Śląska nie potrafili poradzić sobie z jego wejściami z głębi pola, no i przede wszystkim arcyważna bramka na 1:0.
Grendel: 6 – Bardzo dużo jakości daje Erik Górnikowi. Kolejny bardzo solidny występ słowackiego pomocnika. Rozprowadzał piłki, a gdy trzeba było przerywał akcje.
Gergel: 7 – W takiej formie Roman po prostu przerasta naszą ligę. Każda jego akcja przynosiła zagrożenie pod bramką Pawełka, a obrońcy Śląska momentami mieli prawo czuć się zagubieni. Takiego Gergela chcemy oglądać w każdym spotkaniu.
Jeż: 6 – Może i Robert potrafi zniknąć nam z radarów na większość meczu, ale warto mieć go w składzie dla takich momentów, jak w 48′. Perfekcyjne przyjęcie piłki w polu karnym i niesłychana przytomność przy dograniu do Kwieka. Klasa.
Madej: 4 – Mało Łukaszowi w tym meczu wychodziło. Psuł najprostsze zagrania, a w jego indywidualne akcje najczęściej kończyły się stratą piłki. Najlepiej wychodziła mu dyskusja z arbitrami.
Korzym: 6 – Pierwsza połowa nie wróżyła niczego dobrego, ale po przerwie wreszcie miał swoją jedną, jedyną sytuację. Po tej bramce naprawdę mocno odetchnęliśmy z ulgą. Napastnik strzelił gola – w Zabrzu zapomniany już moment.
———————————————————————————————————
„Kogut meczu” – Aleksander Kwiek zagrał w piątek kapitalne zawody. Widać, że może dać drużynie coś więcej niż tylko obecność na boisku. Przypomniał nam się Kwiek z pierwszego pobytu w Zabrzu. Strzelił ważnego gola, który pokazał reszcie drużyny, że właśnie teraz nadszedł moment przełamania. Musi jednak potwierdzić swój występ w sobotnim spotkaniu z Lechem Poznań. Za ten mecz wielkie brawa dla Olka!
Nasz komentarz: – Zapomniana już eksplozja radości wybuchła po ostatnim gwizdku Daniela Stefańskiego. Nie ma co się dziwić, bo Górnik wreszcie mógł się podobać. Ekipa Leszka Ojrzyńskiego zagrała z sercem, jednak nie to przeważyło o końcowym wyniku. Przesądziły umiejętności naszych zawodników, bo drużyna pokazała, że potrafi wygrać. Wierzymy, że jest to przełomowy moment w sezonie, ale wciąż strata do reszty ligi jest spora. Już w sobotę czeka nas spotkanie w Poznaniu, a tam potrzebna jest walka do upadłego i tego wciąż oczekujemy od naszych zawodników. Teraz należy się cieszyć z pierwszej wygranej, która poprawi atmosferę w szatni.
Ocena spotkania: 4
Ocena pracy arbitra: 4
Źródło: Roosevelta81.pl
Foto: Roosevelta81.pl