Czy można było lepiej zakończyć ten rok? W życiu. Jeśli Górnik wygrywa, to tylko z przytupem. Tym razem skończyło się na czterech trafieniach. I to jakich!
Janukiewicz: 6 – Przy bramkach bez szans, szczególnie przy drugim trafieniu dla Zagłębia. Co oprócz tego? Pewna gra i świetna robinsonada w końcówce meczu. Radek stał się mocnym punktem zespołu i z pewnością miejsca w podstawowym składzie łatwo już nie odda.
Sadzawicki: 4 – Nie był to występ na miarę Ekstraklasy. Niepewny w defensywie, niezdarny w ataku. No i przy drugiej bramce nie upilnował Tosika, który zaliczył asystę.
Kopacz: 6 – Crem de la crem wśród bramek strzelonych głową. W obronie nie bez skazy, ale też zdecydowanie na plus. Trener przekonał się to Bartosza, a ten bardzo dobrze spłaca zaufanie.
Danch: 6 – Niemal tak samo, jak w przypadku Kopacza, tylko w miejsce bramki zapisujemy asystę. Trzeba pamiętać, że Adaś mógł mieć gola, ale zabrakło centymetrów by uderzyć futbolówkę.
Szeweluchin: 6 – Brawa przede wszystkim za bramkę. Występ udany, ale były i gorsze momenty. Pierwsza bramka po części ląduje na jego konto.
Słodowy: 4 – Maczał palce w obu bramkach dla Zagłębia. Szczególnie niezrozumiałe było dla nas jego zachowanie przy pierwszej bramce, gdy kompletnie odpuścił krycie Janoszki. Natomiast przy drugim trafieniu odpowiadał za krycie Zbozienia, który z tego krycia za wiele sobie nie zrobił.
Sobolewski: 8 – Człowiek orkiestra. Nie dość, że w destrukcji jest bezbłędny, to jeszcze niezwykle pożyteczny w ataku. Ściągnięcie go do Zabrza to było po prostu mistrzostwo świata. Tak samo jak jego fantastyczne trafienie. Radek graj nam 100 lat!
(78′ Kurzawa): NS – Popisał się świetnym strzałem po wejściu na boisko, ale bramkarz sparował piłkę na słupek.
Kwiek: 6 – Trochę wyrósł nam w spotkaniu z Zagłębiem na zabrzańskiego Toniego Kroosa. Szczególnie w pierwszej połowie napędzał akcje Górnika, a gdy trzeba było grę uspokoić również to robił. Chciał pokazać się przeciwko swojemu byłemu klubowi i to mu się udało. Oby tak dalej!
(74′ Dźwigała): NS
Gergel: 7 – Czas powoli oswajać się z myślą, że zaraz Słowaka może w Zabrzu nie być. Skorą swoją gorszą nogą strzela takie bramki.. Każda piłka uderzona przez Słowaka ląduje w bramce rywali. Roman to skarb Górnika.
(90′ Ćerimagić): NS
Madej: 7 – Miał różne momenty w tym sezonie, ale w grudniu, jak cały Górnik, odpalił na całego. Pisaliśmy zapowiedzi, że jego powrót może być kluczowy i proszę. Dwie asysty i mnóstwo zdrowia zostawionego na boisku. To odpowiedź, jakby ktoś się zastanawiał, dlaczego jest ulubieńcem kibiców.
Skrzypczak: 5 – Nie umiał sobie znaleźć miejsca na boisku. Nie brał udziału przy żadnym strzelonym golu, a przecież chodzi aż o cztery trafienia. Dla napastnika nie jest to powód do chluby.
„Kogut meczu”: – Radosław Sobolewski kolejny raz pokazuje, że wiek to żadna przeszkoda w graniu na najwyższym poziomie. On nie tylko daje sobie radę, on po prostu wymiata. Mamy w pamięci sytuację z pierwszej połowy, gdy napędzał akcję Górnika, a już kilka chwil później zaasekurował pod własną bramką Sadzawickiego. W drugiej połowie dołożył cudowne trafienie, a nad Lubiniem powiało Ligą Mistrzów. Cały „Sobol”!
Nasz komentarz: – Grając na wyjeździe nie można sobie pozwolić, aby dwukrotnie wypuścić prowadzenie z rąk. Dlatego po bramce do szatni dla Zagłębia baliśmy się, że Górnik nie będzie w stanie wyprowadzić kolejnego ciosu. Jednak udało się i to dwukrotnie. W obronie, jak w obronie – błędy na miarę ostatniego miejsca w tabeli. Na szczęście jest Madej, Gergel i Sobolewski.. Stylu za jakiś czas nikt nie będzie pamiętał, ale za to ilość goli i punkty to kluczowa sprawa w sytuacji Górnika. Teraz udajemy się na przerwę, a już od lutego wracamy na ligowe boiska. Pierwszym rywalem będzie Cracovia. Jakich w tym spotkaniu zobaczymy Górników? Chciałoby się tych z meczu z Piastem, Jagiellonią i Zagłębiem.
Źródło: Roosevelta81.pl
Foto: Roosevelta81.pl