Momentami wyglądało tak, jakby to Wiśle bardziej zależało na dobrym wyniku Górnika, niż samemu Górnikowi. Zabrzanie, jak zwykle, katastrofalnie rozpoczęli spotkanie, a w obronie wyglądali, jakby w ich interesie było przegrać ten mecz. Panowie piłkarze, z czym do ludzi?
Kasprzik: 4 – Gdyby nie Grzegorz, to mecz byłby już rozstrzygnięty po niecałej godzinie gry. Kilka jego interwencji było naprawdę świetnych. Ale z drugiej strony, to on po części zawalił dwie bramki dla Wisły.
Golański: 2 – Dramatyczny występ Pawła. Małecki tak go gnębił na lewej stronie, że aż czasami żal było patrzeć. A zachowanie przy pierwszej bramce to po prostu jakiś piłkarski kryminał.
(46′ Cerimagić): 5 – Dobra zmiana Armina, choć potrzebował trochę czasu by wejść w mecz. Szkoda, że jego strzał zatrzymał się na poprzeczce, bo w tej akcji zrobił wszystko idealnie.
Kopacz: 6 – Dwoił się i troił w obronie, ale czasami nie dawał już po prostu rady. Tak czy inaczej kolejne spotkanie, w którym jest wyróżniającym zawodnikiem. Szkoda, że nie udało się zdobyć gola, bo było na to kilka okazji.
Oss: 4 – Dużym problemem Ossa jest brak zwrotności i to wychodzi w grze 1 na 1. Ten mankament nadrabia jednak dobrym ustawieniem i jeszcze lepszą grą w powietrzu.
Kallaste: 4 – Zdecydowanie więcej oczekujemy od niego w ofensywie, tym bardziej, że kolejny raz w obronie był niemal bezrobotny.
Przybylski: 4 – Długimi fragmentami wyglądał nieźle. Potrafił uspokoić grę, a raz popisał się kapitalną piłką na kilkadziesiąt metrów do Romana Gergela. Duży minus przy decydującym golu Wisły, bo goniąc Małeckiego wyglądał, jakby ciągnął za sobą wagon z węglem.
Danch: 6 – Adam to człowiek orkiestra. Jak nakręcony biegał od pola karnego, do pola karnego. Potrafił przejąć rolę napastnika, by za chwilę zatrzymać groźnie zapowiadającą się akcję. Gdyby wszyscy mieli tyle ambicji w tym meczu, ile on …
Gergel: 4 – Roman strzelił gola i to by było na tyle. O ile w pierwszej połowie wyglądał dobrze, o tyle w drugiej był zupełnie nie widoczny. No i dochodzą do tego jego duże problemy w grze obronnej.
Kurzawa: 4 – Rafałowi przydałoby się przed meczem wiaderko z witaminami, bo na boisku wyglądał, jakby lada chwila miał zasnąć. Miał parę niezłych zagrań, ale nic oprócz tego. No i przy drugim golu bardzo ładnie statystował Małeckiemu.
(89′ Kwiek): – NS
Madej: 4 – Jeśli Łukasz przegrywał pojedynki biegowe z Guzmicsem, to cóż więcej można powiedzieć? Starał się szarpać, ale to wciąż cień piłkarza, choćby sprzed roku.
(78′ Skrzypczak): NS – Dwanaście minut to wystarczająco dużo czasu, by cokolwiek pokazać. A Szymon do gry nie wniósł zupełnie nic. Czasami w Górniku robi się zmiany, dla samych zmian.
Kante: 5 – Kto wie, jak byśmy postrzegali dzisiaj Kante, gdyby miał na boisku przed sobą napastnika z prawdziwego zdarzenia. Bo sam na szpicy bardzo się męczy, a kolejne jego świetne zagrania marnują koledzy.
Nasz komentarz: Patrząc na piłkarzy Górnika zastanawialiśmy się, czy oni na pewno wiedzą, o co w tej chwili grają. Przecież powinni zapierd… od pierwszej do ostatniej minuty i gryźć każdy centymetr boiska. Tymczasem zabrzanie nawet nie biegają po boisku – oni zwyczajnie człapią i łapią się za głowy po kolejnych straconych golach. Jedynie Adam Danch i Bartosz Kopacz walczą za trzech, ale to niestety za mało.
Źródło: Roosevelta81.pl
Foto: Roosevelta81.pl
