Noty i cenzurki za mecz z Wisłą: Adam „El Capitano” Danch show!

Spark  -  24 maja 2014 17:32
0
1197

danch_wisla_gornik_1314a
Pora meczu i pogoda nie były sprzymierzeńcami piłkarzy na stadionie Wisły w Krakowie, a mimo to, kibice zobaczyli bardzo dobre widowisko. Górnicy, choć nie ustrzegli się błędów, pokazali śląski charakter i do Zabrza wracają z kompletem punktów! Klasą samą w sobie w sobotnie popołudnie był Adam „El Capitano” Danch!

Steinbors: 7 – Kolejny bardzo dobry występ Łotysza. Kilka razy popisał się świetnymi interwencjami. Przy stracie bramek nie miał za dużo do powiedzenia. Szkoda, że to był jego ostatni występ w trwającym sezonie.

Olkowski: 6 – Tradycyjnie dobrze i aktywnie w ofensywie. W defensywie poprawienie, choć nieco słabiej.

Adam Danch: 8 – Zdecydowanie zawodnik meczu. Pokazał prawdziwy charakter i to, jak powinien zachowywać się kapitan, gdy w drużynie brakuje wykończenia. Rozegrał piłkę we własnym polu karnym, przebiegł całe boisko i wpakował ją do bramki rywali. Szacun! Dwa razy zachował się w „16” Wisły jak rasowy snajper. Dziękujemy!

Gancarczyk: 5 – Widać, że jest po kontuzji. Brakuje mu jeszcze „czucia” gry, ale zagrał solidnie. Oddał groźny strzał z rzutu wolnego. W końcówce zabrakło mu sił.

(Szeweluchin 80′): NS – W doliczonym czasie dobrze przerwał groźną akcję rywali. Raz niepotrzebnie zwlekał z podaniem i wybił piłkę wprost do przeciwnika.

Kosznik: 5 – Słabszy mecz Kosznika w ofensywie. Był mniej aktywny. Bardziej koncentrował się na defensywie, choć nie ustrzegł się błędów.

Małkowski: 5 – Dostał szansę gry od początku, ale czegoś w jego grze brakuje. Było nieźle, tylko nieźle. Miał jedną okazję, ale uderzył nieczysto.

Drewniak: 3 – Kompletnie niewidoczny, oddawał piłkę Wiśle. Lepiej, aby w kolejnym sezonie u nas go już nie było, bo jego zachowanie przy drugim golu dla Wisły były bardzo złe. Jedzie ktoś do Poznania może? Tak? To zabierzcie Szymona. Szkoda, bo ostatnio grał już odrobinę, ale jednak lepiej.

Sobolewski: 6 – Solidne występ Radka. Był bliski strzelenia gola, ale tym razem jego „bomba” zatrzymała się na słupku.

Iwan: 4 – Słabszy mecz Bartka, który nie jest już w tak dobrej formie, jak na początku wiosny.

(Kurzawa 59′): – Wszedł i zaliczył asystę przy trzecim golu. Widać, że jeszcze jest nieokrzesany i potrzebuje czasu, aby być w pełni wartościowym ligowcem.

Oziębała: 2 – Zdecydowanie jedno z najsłabszych ogniw Górnika. Zawodnicy Wisły bez problemu rozszyfrowywali jego zamiary, a nawet na szybkości Przemek za dużo nie zwojował. Długi kontrakt to jedyne co trzyma go jeszcze przy Górniku.

(Madej 54′ ): NS – Udane wejście Łukasza, który rozruszał grę naszej drużyny. To on dośrodkowywał z rzutu rożnego, po którym padł wyrównujący gol. 

Zachara: 7 – Cudowny gol „Matiego”, który doskonale zachował się w niełatwej sytuacji. Widać, że z każdym meczem prezentuje się lepiej, jednak daleki jest jeszcze od optymalnej formy. Mówilibyśmy o nim jednak w samych superlatywach, gdyby wykorzystał sytuację „oko w oko” z bramkarzem Wisły. „Podcinka” była jednak nieskuteczna.

———————————————————————————————————

„Kogut meczu” – Adam Danch to nasz „El Capitano” i dzisiaj pokazał, jak wiele znaczy jego obecność na murawie dla całej drużyny. Choć w obronie nie było idealnie, to w ataku genialnie! Pierwszy gol, przy którym „nawinął” rywala, pokazał, że ma chłodną głowę i bardzo dobrze kalkuluje. Inny defensor pewnie strzeliłby „na pałę”. Później poszedł do kontry, gdzie był skazany na przegraną, ale wykonał pressing, atakując golkipera Wisły. Kolejny taki wypadł był już idealny. Rozpoczął akcję w swoim polu karnym i przebiegł całe boisko. W polu karnym rywali zachował się jak rasowy snajper, ograł Czekaja i płaskim uderzeniem zapewnił nam trzy punkty. Owacje na stojąco dla naszego „El Capitano”!

Nasz komentarz:Przed meczem można było spodziewać się wszystkiego, bo obie drużyny grają bardzo nierówno, choć to Górnik raczej szedł w górę. Mecz ułożył się dla nas fantastycznie, ale niefrasobliwość w obronie sprawiła, że do przerwy już przegrywaliśmy. Byliśmy tego dnia bardzo skuteczni w ofensywie. Trzy celne strzały i trzy gole. Brawa należą się piłkarzom i trenerowi, że zespół zagrał tak, aby wytrzymać do ostatniego gwizdka arbitra. W końcowych 30 minutach dominowaliśmy, byliśmy szybsi, dokładniejsi i graliśmy z dużą pewnością siebie. Można ponarzekać na kilka rzeczy po takim spotkaniu, ale najważniejsze zostało osiągnięte. Trzy punkty jadą już do Zabrza, a mogą być one kluczowe w końcowym rozrachunku i podreperowaniu klubowej „kasy”. Górnicy dzięki za walkę!

Warto w tym miejscu pochwalić zespół arbitrów z Kraju Kwitnącej Wiśni. Narzekamy często na sędziów, ale w sobotę sędziowie z Japonii pokazali klasę, bardzo dobrze prowadząc spotkanie, choć nie ustrzegli się kilku błędów.

Źródło: Roosevelta81.pl
Foto: Ewa Dolibóg/Roosevelta81.pl

Subscribe
Powiadom o
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments