Nie ma najmniejszych wątpliwości, że był to najlepszy mecz Górnika w rundzie wiosennej. Jednak i to okazało się za mało, by sięgnąć po pierwsze zwycięstwo w tym roku. Tym razem problemem nie było stwarzanie sobie sytuacji, tylko ich wykorzystanie.
Kasprzik: 6 – Co miał obronić, to obronił. Przy straconej bramce zrobił ile mógł, bo strzał Murawskiego był wyjątkowo mierzony. Do wyróżnienia bardzo dobra interwencja po stałym fragmencie gry w drugiej połowie.
Golański: 5 – Dużo oglądaliśmy go pod bramką gości, choć ta aktywność nie przekładała się na jakość dośrodkowań. Miał sporo pracy w obronie, bo Pogoń chętnie atakowała jego stroną, ale dawał sobie radę. Na plus zasługuje jego zachowanie przy bramce, bo to on po części wypracował Bartoszowi Kopaczowi sytuację.
Kopacz: 7 – Najlepszy piłkarz Górnika w tym roku, co potwierdza w każdym kolejnym meczu. Do jego solidnej gry w obronie zdążyliśmy się przyzwyczaić, ale ponownie zaskakuje nas swoim niesamowitym instynktem pod bramką rywala. Kolejna bramka, która okazała się na wagę złota.
Danch: 5 – Powoli łapie wiatr w żagle. Kolejny mecz, w którym ustrzegł się poważniejszych błędów, co było jego bolączką w rundzie wiosennej. Przeciwko Pogoni bardzo poprawnie, szczególnie nie miał sobie równych w powietrzu. Kilka razy zablokował także groźnie zapowiadające się strzały gości ze Szczecina.
Kallaste: 5 – Momentami bardzo ładnie wyglądała jego współpraca na skrzydle z Sebastianem Stebleckim. Jednak tak, jak w przypadku Pawła Golańskiego, u Estończyka na bakier było z dokładnością dośrodkowań. W obronie radził sobie natomiast bardzo dobrze.
Przybylski: 5 – Swoją „czarną robotę” wykonywał bez zarzutu. Wygrał wiele ważnych pojedynków w środku pola, a jak trzeba było potrafił nadać tempo akcji. Jednak miał niestety udział przy straconej bramce, bo to on odpowiadał za krycie Murawskiego w polu karnym Kasprzika.
Kwiek: 5 – Dużo lepszy występ Aleksandra Kwieka niż w poprzednich spotkaniach. Po tym meczu powinien mieć na swoim koncie nie jedną asystę, a przynajmniej trzy. Był często pod grą i imponował przeglądem pola.
Gergel: 3 – Czas w końcu pomyśleć, czy Romanowi nie przydałaby się dłuższa przerwa. Kibice Górnika pokładali w nim największe nadzieje w walce o utrzymanie, a tymczasem w kolejnym meczu należał do najgorszych zawodników na boisku. Niestety ponownie wyszło, jak wiele do poprawy ma jeśli chodzi o grę w obronie.
Madej: 3 – Górnik potrzebuje Łukasza w formie, a on znów był jakiś przygaszony na boisku. Brakowało jego indywidualnych akcji i przebojowości, które zawsze były jego wizytówką.
Steblecki: 5 – Nie był aż nadto aktywny, za to gdy był przy piłce, zawsze wybierał te właściwe decyzje. Potrafił stworzyć przewagę dryblingiem czy popisać się niekonwencjonalnym zagraniem. Gdyby lepiej zrozumiał się z Jose Kante, to w drugiej połowie mógł wyjść sam na sam z bramkarzem.
Kante: 5 – Ciężko ocenić występ Hiszpana. Z jednej strony napastnika rozlicza się ze strzelanych bramek, z drugiej trudno nie być pod wrażeniem jego polotu i aktywności. Nas powoli zaczyna irytować jego brak skuteczności.
Nasz komentarz: – Remis z drużyną, która zajmuje czwarte miejsce w innych okolicznościach można by przyjąć jako rezultat korzystny, ale Górnik zamyka ligową tabelę i potrzebuje tylko kompletu punktów. W tej chwili strata do bezpiecznej pozycji to 6 „oczek”, a po sobotnich meczach nastąpi podział punktów. Jeśli zabrzanie w Kielcach nie wygrają to odrobić straty będzie już bardzo ciężko. Nasi piłkarze z każdym meczem się rozkręcają, ale czasu na efekty pozostaje już coraz mniej.
Źródło: Roosevelta81.pl
Foto: Roosevelta81.pl
