Górnik podzielił się punktami z Podbeskidziem. Padł remis, który tak naprawdę nikomu nic nie dał. Można odnieść wrażenie, że Górnik w ataku zapominał o defensywie.
Kasprzik: 4 – Wyciągnął kilka sytuacji w pierwszej połowie, ale całość przykryły stracone gole. Przy pierwszym zrobił niepotrzebne „pół kroku” w prawo, a Podgórski uderzył w lewy bok, który miał należeć do naszego bramkarza. Drugi stracony gol nie miał prawa wpaść, choć piłka odbiła się przed Kasprzikiem, to doświadczony golkiper fatalnie się zachował, bo futbolówka zmierzała prosto w niego. Przy trzecim straconym golu nie miał zbyt wiele do powiedzenia.
Wolniewicz: 5 – Trener Brosz konsekwentnie chwali naszego defensora i słusznie. Wydaje się, że robi największy postęp wśród zawodników, którzy dostają szansę w tym sezonie. Widoczny szczególnie w pierwszej połowie, ładnie przymierzył po dłuższym rogu. Później dostosował się do ekstremalnie trudnych warunków gry i miał kilka błędów w kryciu. Dwa gole dla bielszczan padły po dośrodkowaniach właśnie z jego strony.
Danch: 4 – Jako kapitan musi ciągnąć grę zespołu i trzeba wymagać od niego więcej niż od pozostałych zawodników. W tym sezonie tego nie widzimy. Nie pokazał nic ciekawego i niczym się nie wyróżnił, trzy stracone bramki muszą zaniżyć ocenę. Kapitan nie może wtapiać się w tłum, a tak to ostatnio wygląda.
Szeweluchin: 3 – To nie był udany powrót Ukraińca do wyjściowego składu. Wydawało się, że w I lidze może się odnaleźć, bo króluje tutaj głównie siła. Niestety, tak naprawdę nasz obrońca zamieszany był we wszystkie stracone gole. Przy pierwszym sprokurował rzut wolny, przy drugim zostawił bez krycia Chmiela (biegnąc nie wiadomo gdzie, źle odczytał grę), przy trzecim przegrał pojedynek główkowy z Lewickim.
(87′ Cerimagić): NS – Bośniak przez kilka minut, które dostał od trenera chciał udowodnić, że potrafi dać sporo ofensywie, ale zabrakło czasu.
Kurzawa: 6 – Rafał ładnie operuje piłką, choć zdarzają mu się wrzutki, które łatwo trafiają łupem przeciwników. Jeśli chodzi o obronę, często w sytuacjach, gdy po prostu trzeba wykopnąć piłkę byle dalej od własnej bramki robi to zbyt lekko i przeciwnicy mają szansę na poprawkę. Teraz plusy: ładnej urody asysta przy trafieniu Ledeckiego, znakomita prostopadła piłka z własnej połowy do Ledeckiego, który został sfaulowany przez Leszczyńskiego w sytuacji sam na sam „zarobił” rzut karny. Mimo wszystko wiemy, że jeszcze więcej pożytku z Rafała byłoby w środku pola.
Matuszek: 6 – Szymon potrafi dobrze się znaleźć pod bramką przeciwnika, a piłka go tam szuka. W końcu trafił tam gdzie trzeba i to w najbardziej odpowiednim momencie. Na środku pomocy wygląda coraz lepiej i stara się przerywać wszystkie akcje rywali, które są na naszej połowie. Wygląda coraz solidniej i to może się podobać.
Ambrosiewicz: 5 – Ma jeszcze problemy z odpowiednim ustawieniem się na boisku. Bliski strzelenia gola w pierwszej połowie. Często stara się asekurować stoperów z różnym skutkiem. Musi jeszcze popracować nad kondycją, bo zdarzają mu się zastoje.
(83′ Urynowicz): NS – Wszedł na boisko i tyle.
Plizga: 7 – Pokazał trenerowi, że jego miejsce z pewnością nie jest na ławce rezerwowych. Gol z karnego to był przełomowy moment, który dodał mu kopa. Napędzał ataki „Trójkolorowych” w dodatku trudny do zatrzymania dla zawodników Podbeskidzia. To właśnie on dośrodkowywał w ostatniej akcji meczu.
Wolsztyński: 5 – Niespodziewanie pojawił się w wyjściowym składzie i pozostawił dobre wrażenie. Szczególnie mogły podobać się jego zagrania otwierające drogę do bramki. Później przygasł i w drugiej połowie na boisko już nie wyszedł.
(46′ Kosznik): 5 – Widać było u niego ogromny głód piłki. Biegał z obrony do ataku. Starał się przyłączać do każdej akcji ofensywnej i dośrodkowywać.
Ledecky: 7 – Ładnie pracuje w ataku rozbijając szeregi defensywne rywali. Gol zdobyty głową pokazał jego przewagę fizyczną nad przeciwnikami. Wywalczył rzut karny, który na gola zamienił Plizga. Jeśli tylko Czech ustabilizuje formę to będzie bardzo dobrze.
Angulo: 6 – Tym razem nie strzelił, ale Hiszpan miał spory udział przy dwóch bramkach. Przy pierwszym golu ambitnie dogonił piłkę i zdołał utrzymać futbolówkę na boisku, natomiast przy trzecim trafieniu zagrał „piętką” tak, że obrona tej podbitki skończyła się bardzo nieszczęśliwie dla bramkarza gospodarzy. Na listę strzelców się nie wpisał, ale starał się dośrodkowywać i zgrywać piłki, co przynosiło efekty.
Nasz komentarz: – Ten mecz miał pokazać, w którą stronę pójdzie Górnik. Efekt jest taki, że ugrzęźliśmy w środku tabeli i nie potrafimy się z niej wydostać. Zabrzanie pokazali ładny dla oka ofensywny futbol, ale zapomnieli o obronie. Duet Angulo i Ledecky wspomagany przez Plizgę dał oczekiwany efekt. Widoczny był brak Kopacza, bo powrót do wyjściowego składu Szeweluchina wypadł bardzo blado. Do końca rundy pozostały tylko trzy mecze, a zabrzanie już na kolejną stratę punktów nie mogą sobie pozwolić.
Skala not:
1 – kompromitująco
2 – fatalnie
3 – bardzo słabo
4 – słabo
5 – przeciętnie
6 – dobrze
7 – bardzo dobrze
8 – świetnie
9 – rewelacyjnie
10 – fenomenalnie (klasa światowa)
Źródło: Roosevelta81.pl
Foto: Roosevelta81.pl