To co zrobił Górnik z liderem ekstraklasy w drugiej połowie przyprawiło wielu fanów o gól głowy, jednych z radości, drugich ze smutku. Piast przyjechał do Zabrza zbyt pewny siebie, za co został srogo ukarany.
Janukiewicz: 7 – Przy straconych bramkach bez szans. Popisał się kilkoma ciekawymi interwencjami ratującymi Górnika. Godny następca Kasprzika, w końcu mamy dwóch bardzo dobrych bramkarzy.
Słodowy: 7 – Zbyt ambitnie chciał odebrać piłkę Barisicowi, przez co ustrzelił samobója. Na szczęście w drugiej połowie był mocną podporą Górnika i skutecznie przerywał akcje gości. Zrehabilitował się za kiks z pierwszych 45. minut i asystował przy 5 trafieniu dla zabrzan.
Kopacz: 7 – Zaczął bardzo agresywnie przerywając wiele ataków przyjezdnych z dala od własnego pola karnego. Nie zdołał upilnować Maka przy pierwszej bramce. Starał się przeszkadzać jak tylko mógł, ale strzał Mateusza – stadiony świata.
Szeweluchin: 7 – Niczym szczególnym się nie wyróżnił. Jak cała obrona zabrzan, w tym meczu zagrał bardzo dobrze.
Kosznik: 7 – Kilka razy w swoim stylu znalazł się w polu karnym. Mógł strzelić gola, zabrakło kilku centymetrów. Niestety opuścił przedwcześnie boisko, wygląda to na bardzo poważną kontuzję. W tym roku raczej już go nie zobaczymy na ekstraklasowych boiskach.
(59′ Kurzawa): 7 – Wszedł i zagrał na lewej obronie. Dał dobrą zmianę, kilka razy popisując się ciekawymi zagraniami.
Danch: 7 – Twardy i nieustępliwy w obronie. Bardzo starał się zaistnieć również w ataku. Pod koniec spotkania, gdyby kolega z zespołu wycofał do niego piłkę, miałby świetną okazje do strzelenia bramki.
Sobolewski: 8 – Miał kilka ciekawych podań. Świetny w odbiorze piłki, co pokazał przy trzeciej bramce dla Górnika najpierw przejmując futbolówkę, a później asystując. Radek to prawdziwy twardziel, po zderzeniu z Badiją kontynuował spotkanie, choć po tym starciu wyglądał na oszołomionego. Powrót zdecydowanie na +.
(64′ Dźwigała): NS – Kiedy wchodził na boisku było już pozamiatane. Zmienił Sobola i tym wyróżnił się najbardziej.
Gergel: 10 – Jakby to powiedział niemiecki komentator „Weltklasse”, innej oceny nie może być. W meczu z Piastem ewidentnie włączył mu się Robert Lewandowski. Motor napędowy Górnika w całym spotkaniu. To co wyczyniał Roman nie mieściło się w głowie, wychodziło mu praktycznie wszystko. Zdobywca 4 bramek i jednej asysty. Brawa, brawa, brawa..
(88′ Ćerimagić): NS
Kwiek: 8 – Jako ofensywny pomocnik grał dość chaotycznie. Szczęśliwie zdobył bramkę wyrównując stan gry na 2:2, co dodało wiary w siebie zawodnikom „Trójkolorowych”. Nie dokładnie dośrodkowywał piłkę z rzutów wolnych, przez co Górnik nie potrafił osiągnąć przewagi w tym fragmencie gry.
Madej: 8 – W polu karnym zakręcił Osyrą niczym Ronaldo i wywalczył bardzo ważny rzut karny. Było widać, że chciał na siłę zdobyć bramkę, przez co w paru akcjach mógł odegrać piłkę do lepiej ustawionych kolegów z zespołu.
Skrzypczak: 8 – Bardzo aktywny. Często cofał się i szukał gry, przez co brakowało go w polu karnym. Asystował Gergelowi przy czwartym golu, miał również udział przy drugiej bramce odgrywając Sobolewskiemu. Widać, że chłopak nabrał pewności siebie po ostatnim trefieniu w meczu.
Nasz komentarz: – Lider ekstraklasy na kolanach. Piast tak wysoko przegrał ostatnio z bydgoskim Zawiszą 03. grudnia 2013 roku, a Górnik 5 bramek zdobył 5. marca 2011 roku w spotkaniu z Zagłębiem Lubin wygrywając 5:1. To, że w tak trudnym momencie, po tak długim czasie, z liderem ekstraklasy udało się strzelić 5 goli jest niebywałym wyczynem. Wśród kibiców wróciła wiara w dobry wynik. Piłkarze uwierzcie w siebie, bo jak pokazaliście w tym meczu, stać was na wiele! Rozpocznijmy marsz w górę tabeli!
“Kogut meczu” – Nie kto inny jak Roman Gergel. Słowak po przerwie nastawił celownik na bramkę rywali i nie było mocnych. Rywalom pozostał tylko”chicken run” i liczenie na jak najmniejszy wymiar kary. To co zrobił Gergel zostanie w naszej pamięci na bardzo długo, bo takiego egzekutora w naszych boiskowych realiach nie ogląda się zbyt często. Roman oby tak dalej!
Źródło: Roosevelta81.pl
Foto: Roosevelta81.pl