Takie porażki bolą najbardziej. Jesteś lepszy na boisku, wszystkie argumenty są po Twojej stronie, a i tak na koniec schodzisz z boiska jako przegrany. Brak koncentracji i zlekceważenie Piasta kosztowało nas bardzo wiele, lecz jest to dobra nauczka na przyszłość. Trzeba wejść na boisko i udowodnić swoją wyższość, a nie z góry stawiać się w roli zwycięscy.
Steinbors: 5 – Przy bramce był bez szans, a początkowe fragmenty spotkania dosyć niepewne. Nie złapał dobrze piłki po jednym z pierwszych strzałów. Później bronił pewnie kolejne strzały gliwiczan, lecz ponownie był bezradny przy drugiej bramce.
Kosznik: 5 – Przytomnie odnalazł się w zamieszaniu pod bramką przy pierwszym golu Górnika, gdy asystował Adamowi Danchowi. Niestety w jego grze przeważała niechlujność, bo w decydujących momentach albo strzelał Panu Bogu w okno, albo psuł większość dośrodkowań.
Danch: 6 – Świetnie znalazł się pod bramką rywali i wpakował futbolówkę wyrównując stan meczu. W defensywie również spisywał się nienagannie, więc występ jak najbardziej na „plus”.
Sadzawicki : 5 – Potrzebuje jeszcze Dominik czasu, aby wyeliminować pewne mankamenty w swojej grze. Parę razy gubił krycie lub dał się ogrywać Rubenowi Jurado, lecz trudno obwiniać właśnie jego za tę porażkę.
Gancarczyk: 5 – Bardzo dużo dawał nam w ofensywie. Najpierw świetnie dograł z rzutu rożnego, po którym Górnik doprowadził do wyrównania, a w drugiej połowie posłał piłkę jak na patelni Mateuszowi Zacharze. Szkoda, że nabawił się urazu.
(Szeweluchin 90′): NS
Gergel: 4 – Z której strony by nie patrzeć, to właśnie Roman Gergel popełniał decydujące błędy przy obu bramkach Piasta.
Sobolewski: 5 – Dobrze wywiązał się z założeń. Dyrygent gry zabrzan. Pokazywał się do gry, a w przypadku straty od razu dopadł rywali.
Madej: 6 – Zdecydowanie najlepszy zawodnik Górnika w drugiej połówce spotkania. Dlatego bardzo się zdziwiliśmy, gdy zobaczyliśmy, że to właśnie Łukasz musiał zejść z boiska. Nasz skrzydłowy potwierdza, że jest w bardzo wysokiej formie.
(Oziębała 71′): NS – Zastąpić Madeja Oziębałą to kryminał. No ale cóż, stało się. Tradycyjnie nic nie wniósł na boisko, co nas za bardzo nie dziwi.
Łuczak: 4 – Łuczak z każdym kolejnym meczem potwierdza, że jego umiejętności są mocno ograniczone. Nie dawał Górnikowi kompletnie nic, więc odetchnęliśmy z ulgą, gdy zobaczyliśmy, że to właśnie Wojtek jako pierwszy opuszcza plac gry.
(Plizga 65′): NS – Miał czas, aby pokazać swoje umiejętności, jednak przez prawie pół godziny nie pokazał prawie nic. Brakowało nam przede wszystkim zrozumienia z partnerami, a także w ciężkich momentach nie brał gry na siebie.
Jeż: 5 – Bez fajerwerków. Gdyby jego świetny strzał w 40′ znalazł drogę do bramki, to nota poszłaby mocno w górę. A tak to niczym się nie wyróżnił spośród reszty zawodników.
Zachara: 5 – Napastników rozlicza się za strzelone bramki, a niestety kolejny raz ta sztuka nie udała się Mateuszowi. Od reprezentanta Polski wymagamy znacznie więcej, niż to, co pokazał.
Nasz komentarz: – Choć początek spotkania był przespany z każdą minutą zabrzanie spisywali się coraz lepiej. Za wszelką cenę dążyli do wyrównania i przyjęli inicjatywę na boisku. Gością zostało szukanie kontraktów, jednak i te od razu zostały przerwane. Gdy wydawało się, że to Górnik w końcu wpakuje drugiego gola, zabójczy cios zadał Piast. Górnik przegrał na własne życzenie, bo goście byli zdecydowanie do ogrania.
Atrakcyjność meczu: 4 (skala szkolna)
Ocena pracy sędziego: 3
Źródło: Roosevelta81.pl
Foto: Kamil Dołęga/Roosevelta81.pl