Inauguracyjny mecz z Miedzią był dla kibiców Górnika przygnębiający. Piłkarze Marcina Brosza po bezbarwnym występie przegrali w Legnicy 0:1, a my się powoli zastanawiamy, czy z takim składem będzie można powalczyć o awans?
Kuchta: 6 – Nasz młody bramkarz potwierdził, że dojrzał, aby być numerem jeden w bramce Górnika. Dwa razy kapitalnie interweniował, raz po strzale Hernandeza, drugi po uderzeniu z rzutu wolnego Forsella.
Matuszek: 4 – Miał bardzo wiele problemów z upilnowaniem aktywnego Hernandeza. Z przodu także wyglądał blado. To nie jest jego pozycja i nie powinien grać na prawej obronie, ale kto za niego?
Kopacz: 5 – Bez spektakularnych interwencji, do których Bartosz przyzwyczaił nas w zeszłym sezonie. Nie był to jego najlepszy mecz, choć z drugiej strony nie popełnił także żadnych poważnych błędów.
Szeweluchin: 5 – Również poprawny występ Ukraińca. Mimo słusznego wzrostu, nie rzucał się w oczy, co w przypadku obrońcy można uznać za komplement. Gorzej jednak wyglądała współpraca z Kopaczem.
(74′ Kwiek): – NS
Kurzawa: 5 – Miedź niechętnie atakowała prawą stroną, co pozwoliło Rafałowi na odważniejsze włączanie się do akcji ofensywnych. Zaspał natomiast przy bramce, bo wydaje się, że przy większej koncentracji mógł upilnować Bartczaka. Jego gra na lewej obronie to jednak robienie krzywdy jemu i drużynie. Podobnie jak w przypadku Matuszka.
Danch: 5 – Wyglądał na trochę zagubionego w środku pola. Sprawdzał się za to w roli trzeciego stopera, bo miał kilka ważnych interwencji w defensywie. To jednak zdecydowanie za mało.
Grendel: 6 – Na tle pomocników Miedzi wyglądał niczym profesor. Słowak dokonywał bardzo wielu mądrych decyzji w środku boiska. Brakowało jednak jego większego wpływu w rozegraniu piłki.
Gergel: 6 – Dobry występ Romana. W pierwszej połowie napędzał akcje Górnika i stwarzał najwięcej zagrożenia pod bramką gospodarzy. W drugiej części mógł mieć za to na swoim koncie bramkę i asystę, ale najpierw zabrakło skuteczności, a potem odrobiny szczęścia przy zagraniu do Skrzypczaka.
Nowak: 4 – W pierwszej połowie Konrad był zupełnie niewidoczny. Marcin Brosz często dawał młodemu pomocnikowi wskazówki, ale bez większych rezultatów. Trzeba jednak wyróżnić jedno, fantastyczne, zagranie na kilkadziesiąt metrów do Romana Gergela. W drugiej połowie wyglądał już znacznie lepiej, ale mówimy o zaledwie kwadransie.
(60′ Przybylski): 5 – Po wejściu Mariusza środek pola Górnika wyglądał o niebo lepiej. Kilka ciekawych zagrań, szczególnie bardzo ładne prostopadłe zagranie do Romana Gergela.
Plizga: 6 – Obok Gergela najlepszy piłkarz Górnika na boisku. Starał się być pod grą, zamieniał się w rozgrywającego, a gdy trzeba było, nie bał się wejść w drybling. Dobrze bił stałe fragmenty, po których wiele groźnego działo się w polu karnym gospodarzy. Już w doliczonym czasie gry mógł doprowadzić do wyrównania, lecz jego strzał został w ostatniej chwili zablokowany.
Urynowicz: 2 – Walczył i nic poza tym. Przed Marcinem jeszcze wiele pracy, o czym świadczy jego zejście już w przerwie spotkania. Zdecydowanie najsłabszy zawodnik na murawie. Przez 45 minut graliśmy w „10”.
(46′ Skrzypczak): 5 – Szymon wniósł wiele ożywienia w grze Górnika. Zaraz po wejściu na boisko mógł strzelić gola, ale zabrakło chłodnej głowy. Marcin Brosz miał rację mówiąc, że ma on instynkt prawdziwego napastnika.
Nasz komentarz: – Gdy popatrzymy na każdego piłkarza Górnika z osobna, to można powiedzieć, że nie wyglądało to źle. Nie wyglądali dramatycznie, a co najmniej przyzwoicie. Jednak po wzięciu ich wszystkich w całość, wygląda to o wiele gorzej. Brakowało zrozumienia, zarówno w defensywie, jak i w ataku. Zawodnicy się starali, ale brakowało pomysłu, jak dobrać się do gospodarzy. Jest to dla nas lekki szok, bo w letnich sparingach zespół Marcina Brosza miał zupełnie inne oblicze. Które zatem jest prawdziwe? To się okaże w kolejnych meczach. Na razie to było tylko jedno spotkanie.
Źródło: Roosevelta81.pl
Foto: Roosevelta81.pl