„Trójkolorowi” zagrali dwie odmienne połowy z Legią i ostatecznie zremisowali 2:2 ale za ambicję i ile zdrowia zostawili na boisku należy powiedzieć, że są zwycięzcami. Kto tego dnia przyszedł na stadion im. Ernesta Pohla zobaczył świetne widowisko zarówno na murawie jak i trybunach.
Kasprzik: 6 – Poprawny mecz. Przy karnym bez szans, może przy drugim golu mógł zrobić coś więcej. Pod koniec spotkania zrobił się trochę nerwowy i oberwało się Madejowi a później Szeweluchinowi. Miunsik też za wprowadzanie piłki do gry.
Widanow: 6 – O wiele lepszy występ niż ten w Poznaniu. Bardzo aktywny, dał się też mocno we znaki przeciwnikom.
Danch: 7 – Chyba najlepszy występ naszego kapitana w tym sezonie. Wygrywał wszystko w polu karnym a do tego asysta przy golu Szewy. W 90′ jeszcze chciało mu się przebiec kilkadziesiąt metrów do ataku w walce o piłkę.
Szeweluchin: 6 – W 5′ wprowadził 8,5 tysiąca osób w stan ekstazy. Podobnie jak Danch bardzo dobrze rozbijał ataki legionistów, niestety raz nie dogonił Nikolicia.
Kopacz: 6 – Powrót młodego stopera do pierwszej jedenastki. Na boisku wyglądało jakby miał specjalne zadania do wykonania, zgrywanie przy wznowieniach Górnika czy pomaganie wysoko defensywnym pomocnikom. Przydarzały mu się błędy ale występ solidny.
Kosznik: 5 – Bardzo aktywny szczególnie w ataku. Po wejściu Dudy musiał bardziej skupić się na pilnowaniu swojej flanki.
Kwiek: 0 – Niestety taka jest zasada, że gracz kończący mecz czerwoną kartką dostaje notę „0”. Decyzja o faulu na drugie żółtko była jak przyznał pod wpływem chwili i drugi raz by tak nie postąpił. Niemniej jednak osłabił drużynę w bardzo trudnym momencie. Ale zanim zszedł miał udział przy obu trafieniach Górnika zaliczając asysty drugiego i pierwszego stopnia.
Radosław Sobolewski: 7 – Wystarczy powiedzieć, że gdy zmieniał go w 74′ Przybylski żegnała go owacja na stojąco. Prawdziwa ostoja w środku pola. Jego obecność udziela się innym przez co sami grają lepiej.
(74′ Przybylski): NS – Grał zbyt krótko
Gergel: 7 – Wraz z Madejem, motor napędowy Górnika. Robili na obu skrzydłach taki wicher, że momentami zawodnikom Legii trzęsły się nogi. Minus za nieskuteczność bo okazji strzeleckich miał sporo.
Madej: 7 – Wywalczył (kontrowersyjny?) rzut karny dla Górnika. Tak pisaliśmy przed tygodniem. A tym razem: Sprowokował (jeszcze bardziej kontrowersyjny!) rzut karny dla Legii. Jak sam często powtarza „Suma szczęścia i nieszczęścia zawsze musi wyjść na zero. Wywalczył rzut wolny po którym zdobyliśmy drugą bramkę. Zostawił mnóstwo zdrowia na boisku. Zmieniony przy owacji na stojąco w 77′.
(77′ Cerminagić): NS – Grał zbyt krótko ale mógł mieć wejście smoka gdyby jego idealną centrę wykorzystał Gergel.
Korzym: 3 – Nie był to specjalny mecz w wykonaniu Maćka, ale kilka warszawskich łydek długo będzie pamiętało jego obecność. Starał się nękać mocno obrońców pressingiem, niestety w ataku nie dostawał podań od kolegów.
(58′ Magiera): NS – Wszedł na lewą pomoc ale z wyraźnym nastawieniem na pomoc w defensywie.
———————————————————————————————————
Nasz komentarz: – Gdyby nie kilka błędów, noty byłyby jeszcze wyższe. Kilku zawodników zagrało naprawdę dobre zawody i mamy nadzieję, że forma drużyny będzie równała do nich. Mowa tu o Danchu, Sobolewskim, Gergelu i oczywiście Madeju. Szeweluchinowi zabrakło koncentracji w dwóch sytuacjach żeby być na ustach całej piłkarskiej Polski. Zmarnowana szansa z 7′ i nieupilnowanie Nikolicia. Olkowie Kwiekowi możemy wybaczyć czerwoną kartkę bo skończyło się dobrze. Na koniec jeszcze plusik dla Cerimagicia, jego technika może zrobić wkrótce różnicę w naszym zespole. Oby mu zdrowie dopisywało.
Ocena spotkania: 5
Ocena pracy arbitra: 3
Źródło: Roosevelta81.pl