Po takim spotkaniu najłatwiej byłoby wystawić każdemu z graczy dwie oceny: za pierwsza i drugą połowę. Nasz zespół w sobotnim meczu z Lechią Gdańsk zaprezentował bowiem dwa oblicza. Czy ktoś zaskoczył pozytywnie? Negatywnie z pewnością Bartek Iwan, który nie wyszedł już po przerwie.
Steinbors: 7 – Pewny występ naszego bramkarza. Kilka razy uchronił Górnika przed stratą bramki, gdy piłkarze Lechii znajdowali się w stuprocentowych sytuacjach. Wreszcie zachował czyste konto. W drugiej połowie był już zupełnie bezrobotny, ale przed przerwą spisał się bez zarzutu. Szczególnie mogła podobać się interwencja na linii po strzale rywala głową.
Olkowski: 6 – W ofensywie stwarzał spore zagrożenie, dobrze dośrodkowywał piłki, jednak tym razem koledzy nie potrafili tego wykorzystać.
Łukasiewicz: 5 – Często brakowało mu porozumienia z Pandżą widać było, że największe zagrożenie stwarzają sobie sami. Brakuje mu zwinności, co wykorzystywali rywale.
Pandża: 4 – W pierwszej połowie grał nerwowo, często dawał się ogrywać zawodnikom Lechii. W 48. minucie spotkania nieźle strzelił na bramkę rywali z woleja, jednak bramkarz Lechii sparował piłkę.
Małkowski: 6 – Zagrał dobrze w ofensywie, umiejętnie dogrywał piłki, w defensywie często brakowało spokoju i doświadczenia.
Nakoulma: 6 – „Prezes” w tym spotkaniu był aktywny, ale brakowało mu szczęścia i precyzji. W 53. minucie miał doskonałą sytuację jednak piłka trafiła tylko w słupek. Później okazja mogła być idealna, ale do tego, aby stanąć „oko w oko” z golkiperem rywali zabrakło dobrego przyjęcia piłki. Denerwowało z jego strony to, że często się przewracał na co zwrócił mu uwagę arbiter.
Mączyński: 6 – W drugiej połowie miał dużą liczbę odbiorów piłki i dobrze rozprowadzał piłki. Na pewno lepsze spotkanie z jego strony niż w ostatnich kolejkach.
Przybylski: 6 – Dobrze spisywał się w środku pola, znacznie lepiej wyglądała jego gra niż na pozycji ofensywnego pomocnika. Był agresywny, ale też widać było u niego sporo niedokładności, szczególnie w pierwszej połowie.
Madej: 5 – Nie było to jego wybitne spotkanie, choć starał się jak mógł. Przed przerwą oddał dobre uderzenie, ale świetnie obronił jego strzał Bąk.
(Skrzypczak 88′): NS
Iwan: 1 – Fatalny występ. W spotkaniu nie zaprezentował nic, co mogłoby dać mu pozytywną ocenę. Swoimi zagraniami oraz postawą na boisku dawał wyraźny znak trenerowi, że chce opuścić murawę. Był zdecydowanie najsłabszym zawodnikiem w spotkaniu. Wydaje się, że nie jest to zawodnik na pierwszy skład. Wkrótce jego szczegółowe statystyki z tego spotkania w naszej rubryce „Pod lupą”
(Łuczak 46′): 6 Dał dobrą zmianę. Pokazywał się w akcjach ofensywnych, starał się być przy piłce i z pewnością wprowadził wiele ożywienia do gry zespołu. Oddał dobry strzał w 53. minucie spotkania, a piłka minęła bramkę o centymetry.
Zachara: 5 – Mało widoczny, a gdy znajdował się w sytuacjach zawodził. Najlepszą miał w drugiej połowie, ale z kilku metrów nie trafił w bramkę.
Nasz komentarz: – Drużyna zaprezentowała się z dobrej strony… w drugiej połowie. Po przerwie Górnik dyktował warunki i stłamsił rywali, którzy mieli problemy z wyprowadzeniem piłki na naszą połowę. Nie potrafiliśmy jednak tego wykorzystać i zremisowaliśmy. Dobrze zaprezentowali się defensywni pomocnicy, którzy wygrywali walkę w środkowej części boiska. Trzeba jednak zaznaczyć, że w pierwszej połowie mieliśmy też sporo szczęścia, choć również mieliśmy swoje okazje. Remis sprawiedliwy, ale to my byliśmy odrobinę lepsi. Zima w klubie będzie spokojna, mamy drugie miejsce i z pewnością nie ma powodów do narzekania po takiej rundzie.
Źródło: Roosevelta81.pl
Foto: Jakub Wójciak/Roosevelta81.pl