Noty i cenzurki za mecz z Lechem. Zabrzanie potwierdzili swoją klasę!

Torcidos  -  5 listopada 2017 16:01
0
5245

Bez zwątpienia był to jeden z najlepszych meczów Górnika w tym sezonie. Zabrzanie zagrali z polotem w ofensywie i wreszcie skutecznie w obronie. Dzięki temu po 15 kolejkach zespół Marcina Brosza jest wciąż liderem Ekstraklasy!

Tomasz Loska: 6 – Przyjemny mecz dla Tomka. Nie za wiele miał w bramce do roboty, bo zawodnicy Lecha rzadko go zatrudniali. Zaledwie dwukrotnie „Gienek” był zmuszony do interwencji , a były to strzały, z którym spokojnie sobie nasz bramkarz radził. No i jeszcze kilka razy dobrze spisywał się na przedpolu. Przy bramce nie mógł nić zrobić. Napastnik Lecha nie mógł się pomylić z tej odległości.
Ocena czytelników: 7

Adam Wolniewicz: 6 – Nie miał łatwego życia Adam. W pierwszej połowie Lech był niemal całkowicie skupiony na atakach lewą stroną, przez co nasz boczny obrońca miał ręce (i nogi) pełne roboty. Czasami pozostawał bezbronny, gdy był podwajany na skrzydle, ale w większości przypadków dawał radę. No i do tego kilka razy dobrze włączył się do akcji ofensywnych, a największe brawa należą się za prostopadłe zagranie do Łukasza Wolsztyńskiego. No i też trzeba dodać, że to jego przechwyt zapoczątkował kontrę, która przyniosła Górnikowi trzeciego gola. Na minus Adama działa tylko złamanie linii podczas akcji bramkowej gości. Nie zdążył wyjść z obrony przy stałym fragmencie gry.
Ocena czytelników: 6

Dani Suarez: 7 – To on wywalczył rzut karny, który na bramkę zamienił jego rodak Angulo. Dani zachował się w tej sytuacji jak rasowy napastnik. Dobrze, a nawet bardzo dobrze radził sobie w pojedynkach o górne piłki w naszym polu karnym. W meczu z Lechem, razem z Mateuszem Wieteską stanowili dobrze rozumiejącą się parę stoperów. 
Ocena czytelników: 7

Mateusz Wieteska: 6 – Wrócił stary, dobry Mateusz. Były obrońca Legii zagrał bardzo dobre spotkanie, ustrzegając się błędów, bo tych tak naprawdę prawie w ogóle nie było. Wygrywał większość pojedynków z Gytkjaerem, czy to w powietrzu, czy gdy piłka znajdowała się na murawie. Choć pod koniec meczu raz się poślizgnął i stracił kontrolę nad napastnikiem Lecha i ten miał wreszcie trochę miejsca koło siebie. Raz też Mateusz niebezpiecznie faulował z boku boiska, ale na szczęście nic nie wynikło z tego stałego fragmentu gry.
Ocena czytelników: 7

Michał Koj: 6 – Dobry mecz Michała choć miał nieporównywalnie mniej pracy w obronie od Adama Wolniewicza. Ale też jest w tym trochę jego zasługi, bo nie dawał na swojej stronie rozwinąć skrzydeł czy to Gumnemu czy Makuszewskiemu. Podobał nam się także w rozegraniu akcji bo nie panikował, tylko zawsze szukał partnera do gry. Nie za wiele było go w ofensywie (nie licząc rzutów z autów), bo tak jak przeprowadził swój pierwszy atak na początku spotkania, tak na kolejny równie udany musieliśmy czekać do ostatnich minut spotkania.
Ocena czytelników: 7

Szymon Matuszek: 6 – Nasz kapitan nie był tak aktywny, jak Szymon Żurkowski, ale swoją pracę bezsprzecznie wykonywał należycie. Szymon dobrze zabezpieczał środek pola i był wsparciem tam, gdzie pomocy potrzebowano. Raz widzieliśmy go więc wśród obrońców, a drugi raz biegnąc do pressingu na połowie rywala. Choć też zapamiętaliśmy, że kilku stykowych walk o piłkę nie udało mu się wygrać. W momentach kiedy Lech przycisnął, Matuszek sporo zagrań oraz prób strzałów gości, po prostu przerywał a także blokował.
Ocena czytelników: 8

Szymon Żurkowski: 10 – Man of the match. Najpierw przejął bezpańską piłkę przed polem karnym, dzięki czemu Dani Suarez mógł wywalczyć rzut karny. Potem zdobył upragnionego, pierwszego gola w Ekstraklasie (z lewej nogi!) świetnym strzałem z dystansu, a jeszcze na koniec zaliczył asystę przy drugiej bramce Igora Angulo. Te trzy momenty wystarczyły, by Szymona ogłosić piłkarzem spotkania, a przecież jeszcze nie powiedzieliśmy o kolejnych przebiegniętych kilometrach, kolejnych odebranych piłkach i kolejnych udanych dryblingach. I jeszcze rozegranie.. A te podanie do Damiana Kądziora? Brak nam już słów.
Ocena czytelników: 10

Damian Kądzior: 6 – Do studia Ligi+ Ekstra dotrze Damian obolały, bo w sobotnim spotkaniu kilka razy ucierpiał. Ale swoim występem tym razem nas nie porwał, a na pewno nie zagrał na miarę swoich wielkich możliwości. Raz to koledzy w kluczowych momentach niedokładnie lub nie w tempo do niego zagrywali, raz to on niedokładnie podawał do kolegów. Gdy jednak w końcu miał swoją sytuację i wystarczyło by przelobował bramkarza, to Damian niestety strzelił obok. A przecież mając tak świetną lewą nogę musiała to być bramka.
Ocena czytelników: 7

Rafał Kurzawa: 7 – Rafał jest już na tyle klasowym piłkarzem, że poniżej dobrego poziomu nie schodzi. Z Lechem rozegrał dobrą partię zawodów i z tych rzeczy równie oczywistych na jego konto możemy dopisać kolejną asystę. Fajnie regulował tempo gry, potrafił utrzymać się przy piłce, czyli jak zwykle dawał Górnikowi strasznie dużo jakości w ofensywie. I znów był tak blisko zdobycia gola.. Cały czas brakuje szczęścia i odrobiny dokładności. Rafał wyrósł w Zabrzu na postać jaką był Pirlo w Juventusie, dosłownie każda akcja przynajmniej raz, musi przejść przez nogi Rafała
Ocena czytelników: 8

Łukasz Wolsztyński: 6 – Dobry mecz Łukasza. Nasz cofnięty napastnik był aktywny w rozegraniu i chętnie brał na siebie ciężar gry. A jak to Łukasz ma zwyczaju – raz zagra świetną piłkę, a raz w łatwy sposób ją straci. Ale taki jest właśnie jego urok. Najbardziej aktywny z zawodników ofensywnych, a przy tym najbardziej nieprzewidywalny. W meczu z Lechem jednak bez konkretów, choć raz po podaniu Adama Wolniewicza miał okazję na asystę. Łukasz robi coś, czego może mu pozazdrościć wielu graczy. Potrafi na siebie ściągnąć uwagę obrońców i zrobić sporo miejsca dla kolegów.
Ocena czytelników: 7

Igor Angulo: 8 – Już w trzeciej minucie Igor dał sygnał obrońcom Lecha, że tego wieczoru powinni bacznie na niego uważać. Ostatecznie nic z tego nie wyszło, bo Hiszpan zakończył mecz z dwoma bramkami. Pierwsza bramka to perfekcyjnie wykonany rzut karny, a drugie trafienie to już wizytówka Igora. Świetne ustawienie z linią obrony, przyśpieszenie i pewne wykończenie. Kolejne mecze mijają, a Igor się nie zatrzymuje. Na liczniku już 16 bramek!
Ocena czytelników: 9

Zmiany:

Maciej Ambrosiewicz (w miejsce Łukasza Wolsztyńskiego w 70 minucie): 6- Dobrą zmianę dał Maciek. Wszedł na boisko, gdy wynik był na pograniczu i jego zadaniem było pomóc w zabezpieczeniu środka. To się udało, a z nim na boisku Górnik strzelił jeszcze jednego gola.
Ocena czytelników: 6

Erik Grendel (w miejsce Damiana Kądziora w 77 minucie): 6 – Swoje miejsce zaznaczył ostrym wejściem wślizgiem, ale to pokazuje, jak bardzo chciał Erik pomóc w tych ostatnich kilkunastu minutach drużynie. Zagrał dobrze, potrafił utrzymać się przy piłce i pomagał w rozegraniu.
Ocena czytelników: 6

Kogut meczu: Dla całej drużyny, jak i dla Marcina Brosza wraz z całym sztabem szkoleniowym. Górnik Zabrze nie jest przypadkowym mistrzem jesieni, zdobył najwięcej punktów, strzela mnóstwo goli. Piłkarze z Roosevelta, coraz szerszą ławą wchodzą na różnych szczeblach do reprezentacji. Zespół oparty na Polakach, z kilkoma obcokrajowcami wnoszącymi znaczący wkład w jakość zespołu. Drużyna przez całą rundę grała równo i choć zdarzały się słabsze występy, to i w takich pojedynkach najczęściej zabrzanie wracali „z tarczą”, a to już cecha klasowych teamów. 

Nasz komentarz: Górnik kolejny raz udowodnił, że z faworyzowanymi drużynami gra mu się tak dobrze, jak z nikim innym. Zabrzanie potwierdzili także, że Arena Zabrze jest twierdzą, którą ciężko opuścić bez szwanku. Cały zespół zagrał bardzo dobre zawody i tak jak napisaliśmy na początku, był to jeden z najlepszych meczów „Trójkolorowych” w tym sezonie. Dwóch zawodników natomiast zasługuje na osobne słowa uznania, czyli Igor Angulo oraz Szymon Żurkowski. Ten pierwszy ma już na swoim koncie szesnaście bramek i mknie niczym – nomen omen – kolejka. Natomiast Szymon zagrał dzisiaj po prostu genialnie.

Źródło: Roosevelta81.pl
Foto: Roosevelta81.pl

Subscribe
Powiadom o
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments