Chyba nawet Ci, którzy chcieli, aby Górnik odpuścił mecz z Lechem, w pewnym momencie zaczęli tego żałować. Kto wie, czy nie był to jeden z najgorszych występów „Trójkolorowych” w całej historii zasłużonego klubu? Przynajmniej tak zapiszą się w naszych pamięciach podopieczni Roberta Warzychy. „Trójkolorowi” żegnają się z kibicami przyjmując szóstkę od prawie mistrza „Kolejorza”.
Kasprzik: 2 – Co mówi Grzesiek, przed meczem z Lechem? – Wrócę przed siódmą. Będąc poważniejszymi, gdy jesteś bramkarzem i tracisz sześć bramek, to nie możesz zaliczyć swojego meczu do najbardziej udanych w karierze. Ale czy możemy mu zapisać którąś z bramek? Chyba nie. Szkoda naszego golkipera, ale na szczęście w niedzielę szansa na rehabilitację.
Danch: 1 – Wiosnę Adam ma tragiczną. Czasami sprawia wrażenie, jakby w ogóle nie wiedział, co się wokół niego dzieje. Nie inaczej było z Lechem.
Szeweluchin: 1 – Ukrainiec sprawia wrażenie solidnego, ale do czasu, gdy nie przyjdzie się mierzyć z najmocniejszymi. Wtedy zaczynają się schody.
Gancarczyk: 1 – Poziomem dorównywał kolegom, a brakowało mu też sił.
(73′ Magiera): NS
Gergel: 1 – To, co Roman robił w defensywie ciężko opisać. Sabotaż? Ciamajdowatość? Chyba wciąż za mało. Lepiej jak atakuje, a tego prawie Górnicy nie robili w środę wieczorem.
Przybylski: 2 – Środek pola Górnika istniał, ale tylko na papierze. Mariusz jednak jest po baaardzo długiej przerwie, a taka przeprawa przyda mu się przed kolejnym sezonem.
Grendel: 2 – Erik zagrał znów słabiej. Widać, że końcówka sezonu w jego wykonaniu to spadek formy.
Kosznik: 2 – Podobnie jak powyżej. Daleki od formy reprezentacyjnej.
Piasecki: 4 – Pierwszy występ od początku i trudne zebrane doświadczenie. Plus za asystę przy golu Nowaka. Ładnie i groźnie też uderzył głową, choć zabrakło centymetrów.
(66′ Madej): NS
Iwan: 1 – Słaby występ i zmiana w przerwie mówią wszystko.
Nowak: 5 – Trener miał nosa wystawiając go od początku w pierwszym składzie. Konrad odwdzięczył mu się już w 4′ meczu, zdobywając gola atomowym strzałem pod poprzeczkę. Jeśli tylko będzie zdrowy, to w kolejnym sezonie powinien być mocnym punktem zespołu.
Nasz komentarz: – Do końca mieliśmy nadzieję, że piłkarze zagrają dobre zawody. Mniej więcej jednak tracimy trzy gole w meczu, ale jak przyjechał do Zabrza prawie mistrz kraju, to średnią trzeba było pomnożyć przez dwa. Postawa w obronie to totalna katastrofa. Szkoda, że w taki sposób piłkarze żegnają się z kibicami, ale z drugiej strony to spotkanie symbolicznie oddało to, co przez cały sezon oglądaliśmy. Miejmy tylko nadzieję, że nigdy więcej nie będziemy zmuszeni do oglądania podobnych rzeczy. Pozytyw? Postawa młodych Nowaka i Piaseckiego. W tym kierunku powinien iść nasz klub. Trzeba też jasno napisać, że porażka drużyny nie była przyjęta przez kibiców z takim bezproblemowym rozgrzeszeniem – 1994 rok bardzo dobrze pamięamy. Nie ma co ukrywać, wszyscy trzymamy kciuki, aby tytułu nie zdobyła Legia, co nie zmienia faktu, że występ był żenujący i wstydliwy. Szansa na rehabilitację w niedzielę na stadionie Legii, gdzie motywacja i koncentracja powinny być na zdecydowanie wyższym poziomie.
Ocena meczu (skala szkolna): 2
Ocena pracy sędziego: 5
Źródło: Roosevelta81.pl
Foto: Roosevelta81.pl