Słabo, żeby nie powiedzieć „nic”, tak można określić grę zabrzan w ofensywie. Lech Poznań nie zagrał fantastycznego meczu, co więcej nie zagrali nawet dobrego meczu, a mimo to gospodarze sobotniego spotkania zdobyli trzy punkty. Piłkarze Górnika przegrali ten mecz zdecydowanie już w środku pola, gdzie niemal każdą drugą piłkę zbierali zawodnicy gospodarzy. Zabrzanie w tym spotkaniu przede wszystkim się bronili, natomiast to co jest naszym najlepszym atutem kompletnie nie wychodziło. Brak Wolsztyna? Brak Angulo? Z pewnością tych dwóch zawodników potrafi zrobić sporą różnicę w grze Górnika.
Tomasz Loska: 3 – W ciągu kilku dni Tomek zagrał spotkania na dwóch różnych biegunach. Bardzo dobry występ w Pucharze Polski przeplótł z bardzo słabym spotkaniu z Lechem, o ile nie można się kompletnie przyczepić do ostatniej, trzeciej bramki o tyle w pierwszej sytuacji sam na sam z Jóźwiakiem mógł szybciej zdecydować się na wyście i skrócenie jeszcze bardziej kąta, zawodnik rywali miałby jeszcze trudniejsze zadanie. Drugą bramkę pozostawimy bez komentarza, wszyscy widzieli co się stało i nie będziemy się pastwić nad tą sytuacją.
Ocena czytelników: 3
Mateusz Wieteska: 5 – Sporo problemów miał Mateusz z szalejącym na jego stronie Kamilem Jóźwiakiem, do tego jeśli z pomocą przychodził mu Kostewycz to Wietes musiał się wręcz rozdwajać aby opanować sytuację, albo liczyć na wsparcie kolegów, bardzo często asekurowali go Matuszek z Hajdą. W ofensywie nie podziałał nic bo i Górnik do przodu grał „nic”. W defensywie nie mamy mu za wiele do zarzucenia.
Ocena czytelników: 5
Dani Suarez: 6 – Zamarliśmy przez moment, gdy Dani leżał na boisku po starciu z rywalem, konieczna była interwencja sztabu medycznego, całe szczęście skończyło się na strachu. To pod nieobecność Daniego na boisku Lech zdobył pierwszą bramkę, w obronie nie do przejścia był Hiszpan. O ile ostatnimi czasy narzekaliśmy trochę na Daniego, że jest bez formy, o tyle w ostatnich spotkaniach udowadnia swoją wartość. Mógł zakończyć mecz z asystą, gdyby jego zagranie wykończył Damian Kądzior. Na ogromny plus wybicie piłki z linii bramkowej, co uratowało nas przed stratą bramki już w pierwszych minutach gry.
Ocena czytelników: 6
Paweł Bochniewicz: 5 – O ile mogło by być wyżej, o tyle jego nieodpowiedzialność mogła zakończyć się bramką dla rywali, w obronie nie można lekceważyć nadbiegającego rywala, tym bardziej, że za plecami został już tylko Tomek Loska. Wygrywał ogromną ilość pojedynków powietrznych, to on do spółki z Suarezem zatrzymali Gytkjaera. Przy ostatniej bramce, chyba ciut za pasywnie się zachował.
Ocena czytelników: 5
Adrian Gryszkiewicz: 6 – Jóźwiak sprawiał masę problemów Wietesowi, o tyle Adrian nie dał sobie w kasze dmuchać i z młodszym rywalem radził sobie bardzo dobrze, na palcach jednej ręki można policzyć sytuacje z których Klupś wychodził zwycięsko, inną sprawą był Gumny, który jednak aż tak często nie zapędzał się do dośrodkowania
Ocena czytelników: 5
Damian Kądzior: 6 – Najgroźniejszy spośród wszystkich piłkarzy Górnika. Prócz dobrze uderzonego rzutu karnego, dzięki któremu mieliśmy nadzieję na coś więcej Damian miał dwie inne okazję na zdobycie bramki. Pierwszą świetnie wybronił Putnocky, natomiast w drugiej Damian sam miał pretensje do siebie, ponieważ wystawioną piłką przez Suareza trafił wprost w nogi obrońcy i nie mógł się cieszyć z bramki. Najwięcej szumu w szeregach obronnych rywali siał właśnie Kądzior i to jedyny plus gry ofensywnej zabrzan w tym meczu.
Ocena czytelników: 6
Szymon Matuszek: 5 – Nie wiemy dlaczego tak jest, ale Szymon ostatnimi czasy mocno obniżył loty. Jednak jest kapitanem tego zespołu, a od kapitana wymaga się więcej, również tego, że gdy nie idzie to kapitan dźwiga zespół z dołka, to kapitan bierze na siebie ciężar gry, to kapitan daje sygnał kolegom, że mecz trwa 90 minut, a tego po prostu brakuje. W tym spotkaniu w odróżnieniu od poprzednich Szymon nie był aż tak elektryczny w swych decyzjach i nie wybijał piłki na oślep. Za to wciąż statystyka celnych podań po jego stronie, nie jest zbyt wysoka.
Ocena czytelników: 4
Wojciech Hajda: 6 – Kolejne już spotkanie Wojtka, gdzie może zbierać pochwały, bardzo dobrze asekurował Mateusz Wieteskę na prawej stronie obrony, choć w kluczowej sytuacji, gdy na boisku zabrakło Daniego Suareza, ani on ani nasz kapitan nie zajęli na moment jego pozycji. Często przerywał akcję gospodarzy i przecinał piłki takiej roboty od niego wymagano i swoje zadania wypełnił.
Ocena czytelników: 5
Szymon Żurkowski: 4 – Znikał z radarów Szymon bardzo często w tym meczu. Gdy już był przy piłce to był natychmiast podwajany, albo nawet potrajany przez rywali co skutecznie wyłączyło go z gry. Również bardzo dużo niedokładnych podań z jego strony zwłaszcza przy wymianie piłek z Kurzawą i Kądziorem. Widać, że to jeszcze nie jest ta dyspozycja Zupy z przed kontuzji i na powrót tej optymalnej formy trzeba zaczekać.
Ocena czytelników: 5
Rafał Kurzawa: 4 – Stałe fragmenty to nie wszystko, prócz tego elementu, który oczywiście bardzo dobrze wykonuje Rafał to reszta spotkania właściwie byłaby do zapomnienia, w tym spotkaniu po prostu piłka Rafałowi się nie kleiła, często gdzieś odskoczyła, te ostatnie podanie nie było dopieszczone, a między nim a Urynowiczem zwyczajnie nie ma chemii i zupełnie nie rozumieli się obaj zawodnicy przy dogrywaniu sobie piłek.
Ocena czytelników: 4
Marcin Urynowicz: 2 – Napastnik, który spędza ponad 80 minut na murawie i w tym czasie nie oddaje ani jednego strzału w stronę bramki rywali, nawet więcej, ani razu nie dochodzi do sytuacji, która pozwalałaby uderzyć na bramkę, to jak można ocenić jego występ? Nie chcemy tutaj wytykać słabości Marcina, czy czepiać się jego gry. Po prostu pewnego poziomu Urynowicz nie przeskoczy i chyba nikt nic na to nie poradzi.
Ocena czytelników: 1
Zmiany:
Maciej Ambrosiewicz (w miejsce Wojciecha Hajdy w 67’): 5 – Wszedł w miejsce dobrze prezentującego się Hajdy i podołał zadaniom, kilka razy dobrze wyszedł do przodu rozpoczynając akcję, chyba wszedł dla rozruszania naszych poczynań w ofensywie, starał się jak mógł, ale tego dnia nic naszym zawodnikom się nie udawało.
Ocena czytelników:4
Dariusz Pawłowski (w miejsce Szymona Matuszka w 89’): N/S
Ocena czytelników: N/S
Bartłomiej Olszewski (w miejsce Marcina Urynowicza w 89’): N/S
Ocena czytelników: N/S
Nasz komentarz: Górnik zagrał bardzo słabo, nawet na tą jedną honorową bramkę piłkarze nie zasłużyli. Lech niejako podarował nam rzut karny z niczego, nawet błąd obrońcy nie był wymuszony. Mamy ostatnimi czasy spore problemy z grą do przodu, nie klei się nam gra w ataku pozycyjnym, a nasze wyjścia do kontr są dość przewidywalne, w dodatku podania bardzo niedokładne. Przegraliśmy ten mecz w środku pola, co do tego nie ma wątpliwości. Pozostaje nam walka na froncie Pucharu Polski, ponieważ Ekstraklasa to nie 1 liga i cudów z poprzedniego sezonu tutaj na pewno nie będzie. I chociaż nikt nie odmawia tego, że „Trójkolorowi” w pozostałych do końca sezonu meczach zostawią zdrowie i serducho, to wydaje się, że w Ekstraklasie mamy już wakacje.
Źródło: Roosevelta81.pl
Foto: Roosevelta81.pl