Celem zmiany taktyki było to, aby nie tracić goli. Udało się to już w pierwszym spotkaniu, choć trzeba przyznać, że Górnicy mieli trochę szczęścia. Jako zespół „Trójkolorowi” zaprezentowali się lepiej niż przyzwoicie, a na szczególne pochwały zasłużyło kilku graczy.
Steinbors: 6 – Od początku do końca bronił pewnie i solidnie. Udanie wychodził do dośrodkowań i wprowadzał w szeregi obronne dużo spokoju. Praktycznie nie ma się czego przyczepić.
Augustyn: 8 – Wszedł w mecz doskonale, bo zdobył kapitalnego gola głową, co dodało mu pewności siebie. Później imponował grą w obronie, a w pojedynkach powietrznych był bezbłędny. Jeśli będzie grał na takim poziomie, to rywale będą się go mocno obawiać, a my będziemy cieszyć się z defensora jak skała, który jest nie do rozbicia. Warto też podkreślić, że to jego zagranie głową rozpoczęło kontrę, która dała nam drugiego gola.
Szeweluchin: NS – pechowo zakończył spotkanie z kontuzją.
(16′ Sadzawicki): 5 – Widać było, że debiut go trochę przerósł. Zwłaszcza pierwsze minuty na boisku były w jego wykonaniu bardzo nerwowe. Od razu został rzucony na głęboką wodę i miał sporo problemów z rywalami. Mimo wszystko pierwszy mecz w ekstraklasie może zaliczyć na plus, bo drużyna nie straciła gola i zakończyła mecz zwycięstwem.
Gancarczyk: 6 – To po jego dośrodkowaniach ze stałych fragmentów gry kibice Cracovii musieli drżeć. Jedno z nich na gola zamienił Augustyn. Poza tym solidnie w obronie, choć w końcówce zaczął się mylić i zszedł z murawy.
(76′ Drewniak): NS –
Sobolewski: 7 – Radek nie zwalnia tempa. Po raz kolejny udowodnił, jak ważnym jest ogniwem w naszej drużynie. Biega, walczy, dyryguje i rozgrywa. „Szacun”!
Danch: 7 – Idealnie uzupełniał się z „Sobolem” w środku pola. Co więcej, kilka razy potrafił świetnie rozegrać piłkę! Miał okazję na gola, ale jego strzał głową doskonale obronił Pilarz. W końcówce grał na obronie, ale dla niego to chyba bez różnicy. To jest kapitan!
Gergel: 6 – Pozytywny występ nowego zawodnika. Widać, że chłopak ma potencjał. Opanowany, z niezłym strzałem i przeglądem pola. Występ na plus.
Jeż: 6 – Solidny występ Jeża. Potrafił rozegrać piłkę, a także miał jedną okazję. Niestety nie trafił w bramkę.
(88′ Gwaze): NS
Madej: 7 – Dobry mecz Łukasza, który momentami „ciągnął” naszą grę w ataku. Miał dwie okazje na gola, ale dwa razy górą był golkiper gości. Przy drugiej z nich mógł chyba podać do lepiej ustawionego Zachary. Świetną akcją w doliczonym czasie gry zasłużył na ogromne brawa. Ograł dwóch rywali, podał do Zachary, który przypieczętował zwycięstwo. Grał tak dobrze, że nawet nie zmienił go ani trener Dankowski… ani dyrektor Warzycha.
Kosznik: 5 – Rafał był w poniedziałek jakiś rozkojarzony. Grał bardzo nierówno, a momentami popełniał błąd za błędem. Aż dziwne, że dotrwał do końca spotkania. Miał też doskonałą okazję na gola, ale zwlekał ze strzałem w sytuacji sam na sam. W następnym spotkaniu musi być znacznie lepiej w defensywie i mniej nonszalancji przy wyprowadzaniu piłki.
Zachara: 7 – Bardzo mocno pracował przez cały mecz, do czego przyzwyczaił już kibiców. W spotkaniu miał dwie sytuacje. W pierwszej został zablokowany przez rywala, ale tą jedną bramkową sfinalizował jak rasowy snajper. „Nawinął” dwóch defensorów, wyczekał Pilarza i płaskim strzałem trafił do siatki. Super!
———————————————————————————————————
„Kogut meczu” – To była profesura z Serie A. Augustyn pokazał, że w systemie z trzema obrońcami czuje się jak ryba w wodzie. Piękny gol był tak naprawdę świetnym dodatkiem, ale kluczem była jego postawa w defensywie. Był wodzem, którego obawiali się rywale. Jeszcze kilka takich spotkań i kto wie, czy nie będzie w kręgu zainteresowań selekcjonera Adama Nawałki. Do występu Błażej trzeba jednak podejść z dystansem, bowiem był to dopiero jeden mecz. Mimo wszystko wypada tylko napisać po włosku „perfetto” i „grazie” 🙂
Nasz komentarz: – W pierwszej połowie nie było się praktycznie do czego przyczepić. Cracovia niemal nie była w stanie w jakikolwiek sposób zagrozić bramce Steinborsa. Natomiast w ataku szwankowała skuteczność, a sytuacji trochę mieliśmy. Przynajmniej jeszcze jedną trzeba było zamienić na gola, bo innym razem może się to zemścić. Po godzinie gry Cracovia mocniej przycisnęła, a Górnicy bronili się zbyt głęboko. Przez 15-20 minut gol dla „Pasów” wisiał w powietrzu, ale ofiarna postawa w obronie i odrobina szczęścia sprawiły, że zachowaliśmy czyste konto. Ogólnie mecz można uznać na duży plus, bowiem spodziewać można było się wszystkiego. Jak widać istnieje życie w ofensywie po odejściu „Prezesa” i Olkowskiego, natomiast znacznie lepiej wygląda gra obronna. Do ideału oczywiście brakowało bardzo dużo, ale nie jesteśmy Realem Madryt. Możemy narzekać, ale co w takim razie mają powiedzieć kibice Legii, Ruchu, Piasta, czy też Cracovii? To ekipa Warzychy i Dankowskiego zainkasowała cenne trzy punkty, a walka o każdą piłkę mogła podobać się każdemu. Tak walczącego Górnika oczekujemy w każdym spotkaniu. Oczywiście, że nie wygramy wszystkich meczów, ale to jest sport. Inauguracja udała się wyśmienicie i oby teraz pójść za ciosem w kolejnym meczu.
Atrakcyjność meczu: -4 (skala szkolna)
Ocena pracy sędziego: 7
Źródło: Roosevelta81.pl
Foto: Roosevelta81.pl